Optymizm – sztuka widzenia światła w ciemności

Każdy z nas przechodzi przez trudne chwile. Czasem los uderza bez ostrzeżenia – tracimy zdrowie, bliskich, pracę, sens życia. Wydaje się, że świat się kurczy, że wszystko się kończy. Ale to tylko moment. Nawet najgorszy dzień nie trwa wiecznie. I choć może brzmieć to jak frazes, prawda jest niepodważalna: życie składa się z chwil – a chwile mijają. Właśnie w tym stwierdzeniu tkwi siła optymizmu. Nie w udawaniu, że jest dobrze, gdy nie jest. Nie w sztucznej wesołości. Prawdziwy optymizm to głęboka wewnętrzna decyzja, by wierzyć, że po burzy przyjdzie słońce. Że smutek to gość – nie lokator. Że trudności są etapem, nie definicją naszego życia.

Jeśli wciąż wątpisz, szczęście się nie zbliży!

Człowiek, który nieustannie wątpi, nie tylko nie widzi szans – on je nie przyciąga. Umysł skupiony na lęku i rozczarowaniu, z czasem sam tworzy rzeczywistość pełną strachu i porażek.

Jeśli każdego ranka spodziewasz się złych wieści, to nawet gdy przyjdzie coś dobrego – zignorujesz to lub uznasz za przypadek. Szczęście nie lubi być zapraszane z niechęcią. Nie przyjdzie do domu, w którym drzwi są tylko uchylone i gdzie za kotarą czai się zwątpienie. Otwórz je szeroko. Uwierz, że zasługujesz na radość – nawet, jeśli dziś jeszcze jej nie czujesz.

Optymizm to nie naiwność – to wybór!

Ludzie myślą, że optymiści to ci, którzy niczym się nie przejmują. A prawda jest taka, że właśnie oni często przeszli przez piekło – i nie pozwolili, by to piekło zostało w nich. Optymizm to codzienna decyzja: mimo tego, co widzę – wierzę, że będzie lepiej. Mimo bólu – nie odrzucam nadziei. Mimo zwątpień – próbuję jeszcze raz. To także konkretna umiejętność – patrzenia dalej niż tylko na to, co teraz. Optymista widzi nie tylko burzę, ale i tęczę, która może pojawić się po niej. Właśnie dlatego łatwiej mu przetrwać trudności, podnieść się po upadku i ruszyć naprzód.

Dlaczego warto?

Bo optymizm chroni psychikę. Daje siłę, odporność, wolę życia. Badania pokazują, że osoby nastawione pozytywnie:

• rzadziej chorują;
• szybciej wracają do zdrowia po operacjach;
• lepiej radzą sobie ze stresem;
• żyją dłużej i… szczęśliwiej.

Ale najważniejsze jest to, że optymizm otwiera serce. Pozwala dostrzegać piękno – nawet w rzeczach prostych. Pomaga zauważyć dobre intencje, drugą szansę, cud w codzienności. Czyni nas łagodniejszymi dla siebie i innych. A przecież właśnie tego dziś tak bardzo potrzebujemy – łagodności, nadziei, wiary, że będzie dobrze.

Jak pielęgnować optymizm?

Nie wypieraj trudnych emocji – uznaj je, ale nie pozwól, by rządziły Twoim życiem
Zmieniaj narrację – zamiast „to koniec”, pomyśl: „to etap”. Zamiast „znowu mi się nie udało”, powiedz: „spróbuję inaczej”
Praktykuj wdzięczność – codziennie zauważaj coś, za co możesz podziękować. Nawet najmniejsze rzeczy mają moc
Otaczaj się światłem – ludźmi, książkami, muzyką, naturą – wszystkim, co daje Ci siłę i nadzieję
Ufaj – że szczęście może do Ciebie przyjść, nawet jeśli droga do niego jest długa

I pamiętaj…

Zły moment to nie całe życie. Ból to nie wyrok. Porażka nie jest końcem, tylko korektą kursu. Optymizm to nie różowe okulary – to decyzja, że mimo wszystkiego… wybierasz życie. Jeśli przestaniesz wątpić – dasz szczęściu szansę, by się zbliżyło. A ono zawsze znajdzie drogę do serca, które na nie czeka.

Jeżeli w życiu masz zły moment – pamiętaj to tylko moment!

Maciej Jaworski FAT OUT

Autor mieszka od 20-lat w Irlandii (Co. Cork) w wolnym czasie uwielbia czytać książki, gotować oraz spacerować z psem – Staffikiem. Posiada wieloletnie doświadczenie udokumentowane certyfikatami z dziedziny dietetyki, kulturystyki, powerliftingu. Pomaga ludziom w powrocie do zdrowia po kontuzjach, pomaga w chorobach metabolicznych i problemach hormonalnych oraz współpracuje z osobami z nadwaga. Obecny Mistrz Świata, Mistrz Irlandii oraz Vice-mistrz Polski w Bench Press.