Samotna mama na Zielonej Wyspie

Kobiety coraz rzadziej nazywane są dziś płcią słabą. Określenie to powoli zanika i blednie na tle dzisiejszej kobiecości. Stałyśmy się niezależne, niezwykle atrakcyjne, świadome, silne i odnoszące sukcesy zawodowe. Wizerunek zaniedbanej mamy, w szlafroku i z wałkami we włosach, mieszającej chochlą w garze z pomidorówką odchodzi do lamusa a na front wysuwa się jego nowoczesny…

Więcej...

Przeżyć życie bez znieczulenia

Uzależnienie od alkoholu to plaga naszych czasów. Niszczy wszystko, nie tylko człowieka, który nadużywa, ale i jego otoczenie, relacje i karierę zawodową. Gdzie się nie rozejrzymy w swoim otoczeniu alkohol jest wszechobecny, a co gorsze normalizowany jest przez społeczeństwa. Spotkanie rodzinne, komunia czy chrzciny, urodziny, imieniny, święta czy impreza sylwestrowa… każdy powód jest dobry by…

Więcej...

Zostawiłam wszystko dla miłości wyśnionej

Tak, ja to zrobiłam! Zostawiłam Polskę dla faceta. Dla niektórych wyda się to piękne i romantyczne, dla innych śmieszne i patetyczne. Ale mnie wtedy nic nie obchodziło, nie słuchałam nikogo. Świeżo po obronie pracy magisterskiej wylądowałam w całkiem obcym mi kraju, bez znajomości języka, bez przyjaciół, bez rodziny. Za to miałam jego, mojego faceta, wreszcie!…

Więcej...

Magia Świąt na Zielonej Wyspie

Tekst ten chciałam poświęcić moim przemyśleniom związanym z czasem okołoświątecznym. Końcówka roku jest dla mnie zawsze pełna melancholii, czasem nostalgii. Kończę wtedy nagrywanie jednego z odcinków w serialu życia, by za moment pisać nowy scenariusz i reżyserować na pustych kartach. Za rok o tej porze znów, niczym filmowy krytyk, będę wspominać, oceniać, analizować. Grudzień jest…

Więcej...

Czarno-białe dni

Całe życie myślałam, że nigdy mnie to nie spotka – przecież jestem silna, tyle już przeszłam i zawsze sobie radzę. W poprzednim artykule pisałam o tym, jak odeszła moja mama, wspomniałam też, że nie pozwalałam sobie na żałobę i tłumiłam emocje. Broniąc się przed tym, sprowokowałam, by natarła ze zdwojoną mocą. Depresja… wpadłam w jej…

Więcej...

Gdy odchodzi ktoś nam bliski

Moja mama umarła. Odeszła po siedmiu latach „walki” z rakiem. Ujęłam słowo „walka” z cudzysłowie, ponieważ uważam, że metody, jakie wykorzystuje dzisiejsza medycyna konwencjonalna do leczenia na oddziałach onkologicznych to zabijanie pacjenta wraz z nowotworem, nie zaś leczenie tegoż. Ale do rzeczy… Ludzie często mówią, że jeżeli wiemy, że ktoś nam bliski jest śmiertelnie chory,…

Więcej...

Wychowanie polskiej nastolatki w Irlandii

Chodziłam kiedyś na kursy językowe. To był okres, kiedy moja najstarsza córka była jeszcze jedynaczką. Poznałam tam kobietę, mamę nastoletniego chłopca, która opowiadała mi o perypetiach związanych z wychowaniem dorastającego syna. Pomyślałam, że mnie to nie dotyczy – jeszcze długo nie będę musiała się z tym zmagać. Moja córka jeszcze nawet nie była w przedszkolu….

Więcej...