Wróżka w mitologii celtyckiej, to postać malutka, drobniutka jednym słowem niewielka, lecz jak można mniemać, potężna w swoich pragnieniach i czynach. Posiada ona właściwości ponadnaturalne i nadprzyrodzone. Termin „wróżka” wywodzi się od słowa „los” lub po prostu „przeznaczenie”. Natomiast polska nazwa „wróżka” wywodzi się od prasłowiańskiego wyrazu vestica, oznaczającego między innymi osobę znającą przyszłość każdego człowieka.
Mijają lata…
Wróżki w mitologii celtyckiej, były, jak wspomniano, niewielkiego wzrostu. Mogły mieć niecałe trzy lub cztery stopy wzrostu. Niski wzrost został im wynagrodzony przez naturę, która obdarzyła je ponadprzeciętną urodą. Miały rude długie włosy i śliczną buzię. Niektóre z nich miały mieć także zieloną cerę, która jednak tylko dodawała im uroku. Jako nieśmiertelne istotki były one wiecznie młode, chociaż zdarzały się nieliczne wyjątki.
Z biegiem czasu, wróżki zaczęto utożsamiać z celtyckimi „sidhe” lub też z nordyckimi „alfar”. To irlandzkie słowo oznaczało „ludzi z kopców” czyli z miejsc odosobnionych i tajemniczych, i oddawało charakter tych malutkich postaci.
Żyły w świecie duchów
Wierzono, że wróżki pojawiają się na pograniczach dnia, np. o zmierzchu, między dniem a nocą, lub w czasie przejścia pór roku (np. noc Beltane czy Samhain).
Wraz z Elfami, Wróżki mieszkały w świecie duchów, zmarłych i wielu innych istot nadprzyrodzonych.
W krainie tej czas płynął zupełnie inaczej niż w świecie ludzi. Jest to, jak wiemy, świat wolny od bólu i cierpienia, który znany jest każdemu człowiekowi. Ta tajemnicza kraina Wróżek, znajdowała się pod kurhanami.
Często zamieszkiwały fairy forts – stare kamienne kręgi i wzgórza, uznawane za portale do ich świata. Panowało też przekonanie, że w tym właśnie miejscu, gdzie przebywały Wróżki, otaczała go charakterystyczna niebieska poświata, którą wróżkom zsyłali bogowie.
Kochały muzykę i taniec
Wróżki przewidywały przyszłość każdej osobie, którą znały lub nie znały, ale która poprosiła ich o wróżbę. Przejawiały one słabość do muzyki i tańca i do wystawnych uczt, podczas których potrafiły się raczyć dużą ilością alkoholu.
Wróżki kierowały się swoimi własnymi prawidłami, daleko odbiegającymi od tych, które znane są nam śmiertelnikom. Potrafiły być one bardzo życzliwe dla ludzi, a nawet zdarzały się takie historie, że zapraszały ludzi do swojego świata, ale były one bardzo wrażliwe i należało bardzo uważać, żeby ich nie urazić.
Gniew Wróżek
Na gniew Wróżek można się było narazić, dla przykładu roznosząc fałszywe plotki, szczególnie je dotykające.
Obowiązkiem śmiertelnika, który został zaproszony do świata Wróżek, było podzielenie się z innymi śmiertelnikami trunkiem, który same wytworzyły.
Jak zatem widzimy, świat, w którym mieszkały Wróżki, był otwarty dla niektórych śmiertelników, ale będąc tam zaproszonym należało przestrzegać określonych zasad. Przed wejściem tam, trzeba było przyjąć od nich żelazne narzędzie, zazwyczaj był to nóż.
Ale żeby powrócić do świata żywych nie wolno było spróbować jedzenia Wróżek, którym oczywiście częstowały one osobę śmiertelną. Żelazny przedmiot trzeba było oddać Wróżkom, gdy się opuszczało ich świat, w przeciwnym razie na takiego człowieka spadał ich gniew. Często gniew Wróżek przejawiał się w dokuczaniu takiemu człowiekowi przez większość jego życia.
Ewa Michałowska-Walkiewicz
FOTO: Falero Luis Ricardo Lily Fairy 1888; domena publiczna
https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=4083401