„Naked Gun” rozbija bank

Komedia „Naked Gun” z Neesonem i Anderson wielkim sukcesem kasowym

Śmiały ruch Hollywood, by wskrzesić serię „The Naked Gun”, okazał się wielkim sukcesem kasowym. Od premiery filmu z Liamem Neesonem i Pamelą Anderson 1 sierpnia, widzowie na całym świecie tłumnie ruszyli do kin – w liczbach, których mało kto się spodziewał.

Po latach oglądania Neesona w roli twardzieli w filmach akcji, publiczność najwyraźniej doceniła jego komediowe umiejętności. „The Naked Gun” udowadnia, że slapstickowa komedia wciąż się sprzedaje – nawet w epoce zdominowanej przez wysokobudżetowe produkcje o superbohaterach.

Według boxofficemojo.com, do 11 września film zarobił 52,4 mln dolarów w amerykańskich kinach, co czyni go jedną z najlepiej zarabiających komedii sezonu w USA. Na rynkach zagranicznych przyniósł dodatkowe 47 mln dolarów, co daje łączne przychody w wysokości 99,4 mln dolarów – przy budżecie produkcyjnym wynoszącym zaledwie 42 mln. Znaczną część tej kwoty stanowiły wynagrodzenia: Liam Neeson otrzymał podobno 15 mln dolarów, a Pamela Anderson 10 mln, według serwisu showbizgalor.com. Jak widać, inwestycja w gwiazdy opłaciła się studiu.

Reżyser Akiva Schaffer tchnął w film energię i mnóstwo gagów wizualnych, dodając sporą dawkę satyry na temat współczesnego społeczeństwa uzależnionego od technologii. Scenarzyści Dan Gregor, Doug Mand i Schaffer osadzili akcję w dzisiejszym Los Angeles, gdzie postać graną przez Neesona – Frank Drebin Jr. – staje do walki z tajemniczą korporacyjną organizacją przestępczą, która za pomocą zaawansowanych technologii sieje chaos w mieście.

Oprócz świetnych wyników finansowych, film spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem krytyków. Na stronie rottentomatoes.com uzyskał 88 proc. pozytywnych recenzji, a portal metacritic.com przyznał mu ocenę 75 na 100, opartą na ogólnie przychylnych opiniach. Krytyk David Rooney z „The Hollywood Reporter” pochwalił Neesona za „zaskakująco dobrze zrealizowaną komediową rolę”.

W wywiadzie dla magazynu People, Neeson opowiedział o powrocie do szerokiej komedii po niemal dwóch dekadach grania wyłącznie dramatycznych ról. – Z Pamelą… po pierwsze, jestem w niej szaleńczo zakochany. Praca z nią to czysta przyjemność – powiedział Neeson, przypisując profesjonalizm i poczucie humoru Anderson jako czynnik wzmacniający jego własne komediowe instynkty. – Od razu wiedziałem, że istnieje chemia między nami.

Sukces „The Naked Gun” z Liamem Neesonem zaskoczył nie tylko widzów, ale i samą wytwórnię. Paramount już rozpoczęło prace nad kontynuacją, licząc na to, że druga część powtórzy sukces kasowy i utrzyma komediowy impet serii. Na razie jednak studio cieszy się z sukcesu filmu, którego mało kto się spodziewał. W świecie kina, gdzie nic nie jest gwarantowane – nawet przy obecności gwiazd – czasem wystarczy dobrze wymierzony upadek i kamienna mina, by stworzyć filmową magię. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, widzowie mogą spodziewać się kolejnej dawki slapstickowego humoru, błyskotliwych gagów i – być może – jeszcze więcej chemii między Neesonem a Anderson. Wygląda na to, że nowy rozdział w karierze aktora dopiero się zaczyna. A może również jest to również początek romantycznego rozdział w życiu prywatnym obojga, ponieważ on i Anderson podobno, chociaż żadna ze strony tego jeszcze nie potwierdziła, spotykają się prywatnie, ale i publicznie okazują sobie uczucia.

RB

FOTO: facebook.com/NakedGunMovie