Ryanair i Google będą wiedziały o Tobie wszystko. Zaoferują Ci najtańsze bilety

Michael O’Leary, szef tanich linii Ryanair zapowiada rewolucję sposobu kupowania biletów lotniczych. Jego firma pracuje z Google nad nową przeglądarką cen biletów. – Dzięki temu bilety będą tańsze – zapowiada O’Leary. – Podrożeją – twierdzą znowu w Irish Travel Agency Association.

Na razie projekt Google i Ryanaira owiany jest tajemnicą. Wiadomo, że firmy pracują nad nową przeglądarką cen biletów i zapewniają, że zrewolucjonizuje ona rynek. Z wypowiedzi Michaela O’Leary wynika, iż po wpisaniu trasy przelotu w wyszukiwarce, Google zaoferuje najtańszy bilet, który będzie można od razu zakupić. Nawet przez telefon na placu zabaw. O’Leary w wywiadzie dla Sunday Independent przekonywał, że coraz więcej sprzedaży odbywać się będzie w oparciu o telefony komórkowe, dzięki którym będzie można płacić za bilety, bagaże, napoje i posiłki, czy pierwszeństwo wejścia na pokład.
– Zbudujemy indywidualne profile każdego pasażera. Będziemy wiedzieć jak często latasz, gdzie i z kim. Na tej podstawie będziemy ci wysyłać indywidualne oferty – przekonywał w wywiadzie O’Leary. Jego zdaniem taki system jest w interesie klienta, który dzięki temu będzie mógł zakupić najtańszy z możliwych biletów. Ma on zmieść takie strony jak Skyscanner z powierzchni ziemi.
Zupełnie innego zdania jest Pat Dawson, szef Irish Travel Agency Association. Według niego dostęp do indywidualnych danych o każdym kliencie może wpłynąć właśnie na wzrost cen biletów.
– Jesteśmy przeciwni śledzeniu indywidualnych pasażerów w internecie. Załóżmy jednak, że Ryanair będzie miał dokładne informacje ilu klientów lata raz w tygodniu do Londynu. Wówczas niektóre trasy mogą stać się po prostu droższe. Dla nas najważniejsze jest, aby bilety nie były droższe z powodu technologii.
Szef Ryanaira podkreśla, że celem jego firmy jest zdobycie nowych pasażerów, których teraz jest 81 milionów. Nowy system ma pozwolić o powiększenie ich liczby o 20-30 milionów.