Były poseł irlandzkiego parlamentu znalazł się w centrum śledztwa dotyczącego poważnych zarzutów o oszustwo socjalne. Według doniesień irlandzkich mediów, miał przez dłuższy czas bezprawnie pobierać emerytury po zmarłych rodzicach, co mogło kosztować państwo dziesiątki tysięcy euro. Sprawa wzbudziła duże zainteresowanie opinii publicznej, zwłaszcza że tożsamość polityka pozostaje nieujawniona, a decyzja o ewentualnym postawieniu zarzutów należy teraz do prokuratury.
Według „Irish Independent”, były członek irlandzkiego parlamentu (Dáil Éireann) został niedawno przesłuchany przez funkcjonariuszy Gardaí w związku z podejrzeniem popełnienia oszustwa, po wewnętrznym dochodzeniu przeprowadzonym przez Departament Ochrony Socjalnej.
Polityk ten nie pełnił funkcji publicznej od kilku lat. Został zatrzymany w swoim domu, gdzie przeprowadzono z nim rozmowę w obecności funkcjonariuszy specjalnej jednostki ds. oszustw socjalnych.
Mężczyzna został następnie zwolniony bez postawienia mu konkretnych zarzutów, chociaż zarzuca mu się bezprawne pobieranie emerytur po zmarłych rodzicach przez dłuższy czas, przy czym miał otrzymywać ponad 500 euro tygodniowo.
Według śledczych, nielegalne roszczenia mogły kosztować państwo znaczną sumę pieniędzy a jedno z mediów szacuje, że chodzi o „dziesiątki tysięcy euro”.
Śledczy badają, czy były poseł fałszował podpisy swoich rodziców oraz czy celowo nie poinformował Departamentu Ochrony Socjalnej o ich śmierci.
W Irlandii bowiem, obowiązkiem najbliższych krewnych jest zgłoszenie śmierci osoby pobierającej świadczenia socjalne lub emeryturę państwową do odpowiedniego urzędu.
Obecnie przygotowywane są dokumenty i dowody, które zostaną przekazane do Prokuratury Publicznej (DPP). To ona zdecyduje, czy mężczyzna zostanie formalnie oskarżony. Jeśli tak się stanie, sprawa trafi do Sądu Okręgowego. Nie wiadomo jeszcze, kiedy prokurator ogłosi decyzję o ewentualnym wniesieniu formalnych zarzutów.
Rodzina mężczyzny jest, jak podają media, „zszokowana zarzutami i rozwojem wydarzeń” i liczy, że jest to „jakieś nieporozumienie”.
Tymczasem tożsamość mężczyzny pozostaje na tym etapie nieznana. Media nie podały, jaki okręg wyborczy reprezentował on jako poseł, ani jego wieku, przynależności partyjnej, czy może był politykiem niezależnym.
Sprawa byłego posła pokazuje, jak poważnie traktowane są w Irlandii przypadki nadużyć wobec systemu świadczeń socjalnych. Choć tożsamość podejrzanego wciąż pozostaje nieujawniona, dalszy rozwój śledztwa może przynieść nie tylko formalne zarzuty, ale również publiczne konsekwencje dla jego reputacji i rodziny. Niezależnie od wyniku postępowania, sprawa ta przypomina, że nawet po latach oszustwo może zostać wykryte a osoba dopuszczająca się kradzieży poniesie konsekwencje nie tylko prawne.
AD