Nasza Gazeta w Irlandii Gdzie jest hotel? - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Gdzie jest hotel?

Bez wiedzy właściciela udostępniono dom w serwisie do rezerwacji

Wyobraź sobie, że grupa nieznajomych osób pojawia się w Twoim domu bez zapowiedzi. Wyglądają na zdezorientowanych i pytają: „Gdzie jest hotel?”. Informujesz ich, że musiała nastąpić jakaś pomyłka, ponieważ jest to prywatny dom.

Wyobraź sobie swój szok, gdy zapytają: „Czy mimo to możemy zostać?”. Takiej absurdalnej sytuacji doświadczył właściciel domu w Kinnegad, w hr. Westmeath, miejscowości liczącej ok. 3 tys. mieszkańców, położonej ok. 60 km od Dublina. Jego nieruchomość została opublikowana jako hotel w popularnym serwisie służącym do rezerwacji noclegów – booking.com.

Właściciel od 6 października próbował usunąć ofertę z witryny, ale ostatecznie proces ten zajął obsłudze serwisu ok. trzy tygodnie. Córka właściciela skontaktowała się w tej sprawie z mediami i podzieliła się historią, którą opisała „The Journal”.

Udało się ustalić, że wystawiony do rezerwacji obiekt jest domem rodzinnym Rebeki Breene McDonnell, w którym nadal mieszka jej ojciec. Od początku października pojawiało się w nim 11 osób, które zamówiły nocleg na wspomnianym serwisie. Wśród „niedoszłych gości” znalazły się dwie czteroosobowe rodziny i jedna para obchodząca rocznicę ślubu, która zapytała, czy mimo wszystko mogłaby spędzić noc w tym domu – jego mieszkaniec nie wyraził jednak na to zgody.

W opisie „hotelu” na stronie booking.com podano, że jest to obiekt dwugwiazdkowy, oferujący obsługę pokoju, całodobową recepcję i bezpłatne WiFi, a także cztery różne rodzaje pokoi, w tym: pokój dwuosobowy z prywatną łazienką za 101 euro za noc, a także pokój czteroosobowy za 141 euro za noc. Zgodnie z ogłoszeniem, za rezerwację pokoju nie była wymagana przedpłata, co oznacza, że goście mogli zapłacić dopiero w obiekcie.

Okazało się, że zdjęcia „hotelu” zamieszczone w ogłoszeniu pochodzą z innego wpisu na stronie internetowej, przedstawiającego hotel w Perth w Australii.

Według Booking.com, aby wystawić obiekt na ich stronie, należy najpierw zarejestrować konto partnerskie, a następnie podać adres i szczegóły oferty, które następnie są sprawdzane przez pracowników serwisu zanim wpis zostanie opublikowany.

Ostatecznie, firma wystosowała przeprosiny do właściciela domu w Irlandii, w których zapewniała, że „bardzo poważnie podchodzi do bezpieczeństwa i przeprowadza szereg kontroli, zanim obiekt będzie mógł zacząć przyjmować gości”.

Na razie nie jest znana tożsamość osoby, która umieściła wpis. Jeśli uda się zidentyfikować twórców ogłoszenia, mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

Niewykluczone, że sprawa zakończy się w sądzie. Właściciel nieruchomości może podjąć kroki cywilne i wnieść o odszkodowanie w związku z niedogodnościami spowodowanymi przez osobę, która zamieściła fikcyjne i fałszywe ogłoszenie.

RK
FOTO: Kinnegad Main Street, Sarah777 Wikipedia, domena publiczna


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.