W cieniu drzew kryły się sekrety
Las od zawsze powodował, że człowiek wobec niego czuł pewnego rodzaju respekt, oparty na uczuciu niepewności. Tajemniczy nocą las, pełen różnych odgłosów nawet tych szepczących, a przede wszystkim oparty na grze cieni i półmroków, wprawiał niejednego człowieka w wielkie zakłopotanie. Szereg od blasku księżyca przesuwających się świetlnych smug, sukcesywnie błyskających niczym nocne mary, chcące w swoich czeluściach pochłonąć człowieka, nadawały temu miejscu wyjątkowego charakteru.
Celtowie mieszkający przy lesie
Celtowie a szczególnie ci, którzy mieszkali na obrzeżach leśnych mieli zawsze rozpalone zmysły i wyobraźnię, co do istot, które według nich zamieszkiwały las.
Ci Celtowie, którzy chcieli trochę uszczknąć leśnych skarbów wierzyli, że mieszkające w nim duchy, będą chciały złożenia im odpowiednich darów. Wchodząc zatem w głąb lasu, należało pokłonić się w pas duchom – opiekunom lasu, aby ci przepędzali z drogi człowieka każde złe licho i dzikie zwierzę mogące wyrządzić mu krzywdę.
Pułapki leśne
Duchy lasu, aby zwabić do siebie młode kobiety, a szczególnie matki udawały cienkim głosem wołające ich pociechy. Niekiedy się zdarzało, że taka kobieta wbiegała do lasu udając się za rzekomym głosem swojego dziecka, a po jakim czasie okazywało się, że głos ten nagle zamilkł. Zrozpaczona kobieta biegając bezładnie po lesie, gubiła się i często zdarzało się, że z głodu lub ze strachu tam właśnie umierała.
Gdy noc rozpościerała nad lasem swoje ramiona, jeszcze więcej tajemnic skrywał las i jego duchy. Cienie duchów opiekunów migały w poświacie księżyca, podczas tańca, przy wtórze pieśni wróżek i cykaniu świerszczy.
Duchy ludzi niedawno zmarłych
Według celtyckich wierzeń, duchy osób niedawno zmarłych, właśnie przebywają nocą w lesie, aby tym sposobem przyzwyczaić się do ciemności zaświatów, w których teraz przyszło im mieszkać. Właśnie duchy tych ludzi oraz duchy lasu, które często nazywane są „Panami Lasu”, w smudze blasku księżyca, stają się widzialne dla człowieka i budzi grozę.
Niekiedy duchy lasu tak szybko wirują w tańcu, do którego niepostrzeżenie mogą wkręcić przypadkowego wędrowca powodując, że nigdy już z tego wiru tanecznego nie wyjdzie żywy. Dlatego też utarło się przekonanie, aby nie wchodzić do lasu po zmroku, a szczególnie wtedy, gdy nad lasem świeci księżyc.
Celtowie jako włodarze lasu
Pierwsi europejscy rolnicy żyjący w dobie neolitu stopniowo karczowali porośnięte lasem połacie ziemi. Mowa jest tutaj o Celtach, którzy byli prawowitymi włodarzami lasu w tamtym czasie. Ale nie byli tak odważni, gdy nad lasem zapadał zmierzch, dlatego uskuteczniali szereg obrzędów i rytuałów poskramiających złe duchy mieszkające w lasach.
Przed leśnymi urokami
Strach przed nocnymi urokami lasu, przekładał się zawsze w szczególny sposób na życie Celtów. Każdy wie, że o lesie nocą, która nad nim zapada się po prostu nie mówi. Ale żeby skorzystać z tego, co w swoim wnętrzu posiada las, Celtowie musieli mieszkającym w nim duchom złożyć specjalną daninę. Utarło się przekonanie, że duchy lasu, uwielbiają chleb ze smalcem. Podobno najpierw zlizują z chleba tłuszcz, a potem zachwycają się one każdym kęsem pieczonego chleba z ciemnej mąki z dodatkiem kminku.
Młodzi Celtowie, tuż przed wejściem do lasu, aby upolować sobie jakąś zwierzynę, której mięso potrzebne było na wykarmienie rodziny, na skraj lasu przyprowadzali swoje żony, które swoim tańcem potrafiły udobruchać złe duchy lasu, mogące przeszkodzić mężczyznom podczas polowania.
Wierzyli też, że duchy lasu uwielbiają raczyć się mocnym alkoholem. Dlatego też mężczyźni, zostawiali na leśnych polanach niewielkie garnki napełnione alkoholem, aby udobruchać duchy lasu, żeby te nie czyniły ludziom krzywdy.
Celtowie wierzyli też i w to, że gdy na niektórych gałęziach mniejszych drzew w lesie rozwiesi się skrawki białego płótna, wówczas to będą się nimi bawić leśne duchy, które w czasie tej zabawy nie będą zwracać uwagi na człowieka, który w tym czasie zbiera chrust lub zrywa jagody.
Ewa Michałowska-Walkiewicz