W Domu Polskim w Galway 5 grudnia br. odbyło się wyjątkowe spotkanie autorskie z Ewą Bilicką — pisarką, pielęgniarką i niezwykłą kronikarką codzienności na emigracji.
Spotkaliśmy człowieka, który potrafi mówić o życiu z wrażliwością, spokojem i uważnością.
Ewa z charakterystyczną szczerością opowiadała, że pisanie narodziło się z potrzeby zatrzymania uczuć, myśli oraz historii, które kłębiły się w jej głowie, nie znajdując już miejsca w codziennym zabieganiu.
Jej pierwsza książka powstała z wewnętrznej konieczności, druga — z myślą o czytelnikach, którzy odnajdują w jej historiach coś własnego.
Najważniejszą częścią spotkania były refleksje o życiu na emigracji. Ewa mówiła o Irlandii jako o miejscu, które uczy człowieka wrażliwości na innych, ale też konfrontuje z samotnością i nostalgią.
Jej słowa poruszały, bo dostrzegliśmy w jej podróży nas samych.
W świecie pełnym pośpiechu literatura daje nam oddech, a czasem lustro, w którym możemy się przejrzeć.
Nie mogło zabraknąć rozmowy o jej pracy w domu opieki. To właśnie tam, wśród osób starszych i z niepełnosprawnościami, Ewa znajduje bohaterów swoich książek — cichych, zapomnianych, a jednocześnie niosących niezwykłe historie.
Jej opowieści o starzeniu się, kruchości ludzkiego życia i nieoczywistej sile codzienności były jednymi z najbardziej wzruszających momentów wieczoru.
W finałowej części rozmowy, nawiązującej do działań i wydarzeń polonijnych w Irlandii, pisarka podkreśliła, że polska kultura na emigracji ma ogromny potencjał — zwłaszcza wtedy, gdy jest tworzona z troską o pamięć, język i wspólnotę. Zauważyła także, że spotkania takie jak to mają szansę trwać i rozwijać się, jeśli będą je pielęgnować ludzie oddani kulturze — a tych, jak podkreśliła, w Irlandii nie brakuje. Czasem wystarczy tylko wyjść poza własną sferę komfortu i po prostu w nich uczestniczyć.
Wydarzenie emanowało ciepłem, a osobiste rozmowy przy herbacie pozwoliły zatrzymać się jeszcze chwilę w tej wyjątkowej atmosferze. Wielu uczestników podkreślało, że Ewa stworzyła przestrzeń bliskości — taką, która pojawia się tylko wtedy, gdy literatura dotyka najprostszych, a jednocześnie najważniejszych obszarów naszego życia.
Spotkanie było prawdziwym świętem polskiej literatury w Irlandii — świętem człowieka, jego historii i słów, które pozostają z nami na długo po wyjściu z sali.
Zadanie dofinansowano ze środków Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w ramach opieki nad Polonią i Polakami za granicą w 2025 roku.






