Przedsiębiorcze Polki w Irlandii: O niezwykłej sile polskich kobiet

O sukcesach, szklanych sufitach, barierach kulturowych i niezwykłej sile sprawczej polskich kobiet rozmawiamy z dr Kamilą Kowalską i dr. Rafałem Raczyńskim z Muzeum Emigracji w Gdyni, twórcami pionierskiego projektu badawczego „Femigracja”.

Kasia Forest (Dublin City FM): Od lat opowiadamy tu o adaptacji i sukcesach Polonii, ale dziś skupiamy się na grupie wyjątkowej: kobietach, które biorą sprawy w swoje ręce. Badaliście już sytuację we Włoszech i Norwegii. Co sprawiło, że po tych doświadczeniach przyszedł czas właśnie na Irlandię?

Dr Rafał Raczyński: Irlandia to z perspektywy badacza migracji fascynujący obszar. Polska diaspora tutaj jest stosunkowo „nowa” – ukształtowała się głównie w wyniku fali poakcesyjnej po 2004 roku. To zupełnie inny profil niż w krajach o wielopokoleniowej tradycji emigracyjnej. Naszym celem jest dokonanie szerokich badań porównawczych.

Mamy Włochy, kraj Południa ze specyficznym, często nieformalnym rynkiem pracy i silnymi uwarunkowaniami rodzinnymi. Mamy Norwegię – państwo dobrobytu oparte na radykalnym równouprawnieniu. Teraz chcemy sprawdzić, jak na tym tle wypada kraj wyspiarski, jakim jest Irlandia, z jej unikalną historią, systemem zabezpieczenia społecznego i kulturą biznesową. Chcemy wypełnić lukę poznawczą – wciąż wiemy zbyt mało o tym, co motywuje Polki do otwierania firm właśnie tutaj.

To dopiero początek projektu, ale czy pierwsze, nieoficjalne sygnały z ankiet pozwalają już nakreślić wstępny portret polskiej przedsiębiorczyni na Zielonej Wyspie?

Dr Rafał Raczyński: Zdecydowanie tak, choć zaznaczam, że to dane wstępne. Wyłania się z nich bardzo optymistyczny obraz: Polki w Irlandii raczej chcą, niż muszą zakładać firmy. Nie jest to ucieczka przed bezrobociem czy brak możliwości znalezienia etatu. Wręcz przeciwnie – większość respondentek pracowała wcześniej na kontraktach, mając ustabilizowaną sytuację zawodową. Decyzja o „pójściu na swoje” to kwestia realizacji ambicji, chęci sprawstwa i lepszego wykorzystania własnego potencjału. Pod tym względem Irlandia wpisuje się w trendy, które widzieliśmy w Norwegii. Co ciekawe, dla dwóch trzecich badanych firma to główne źródło utrzymania.

Dr Kamila Kowalska: Chciałabym dodać, że obecnie w danych dominuje sektor usług. To dla nas sygnał i jednocześnie serdeczne zaproszenie dla Polek prowadzących inne rodzaje działalności – produkcyjną, technologiczną czy artystyczną. Wasz głos jest nam potrzebny, by obraz nie był jednowymiarowy. Projekt Femigracja ma pokazać pełne spektrum polskich sukcesów. Ważna uwaga techniczna: badanie jest w pełni anonimowe, zgodne z RODO, a udział w nim to dobrowolna decyzja o podzieleniu się swoją historią.

POLECAMY:  „Kochać człowieka” XIV Ogólnopolskie Biennale Fotografii

W poprzednich edycjach projektu napotykaliście na konkretne bariery: we Włoszech była to biurokracja, w Norwegii język. Czy w Irlandii widać już coś, co szczególnie utrudnia budowanie „biznesu marzeń”?

Dr Rafał Raczyński: Przedsiębiorczość imigrancka zawsze napotyka przeszkody – od biegłości w przepisach po biegłość językową. Jednak w Irlandii zaskoczył nas wątek barier kulturowych w zakresie kultury biznesowej. Na etapie samej ankiety trudno jeszcze precyzyjnie zdefiniować, co się pod tym kryje. Czy to specyficzny sposób budowania relacji, czy może niepisane zasady lokalnego rynku? Dlatego tak bardzo zależy nam na wywiadach pogłębionych. To w nich szukamy odpowiedzi na pytanie, co konkretnie blokuje rozwój polskich firm.

Dr Kamila Kowalska: Porównania są tu kluczowe. We Włoszech największym hamulcem było rozproszenie kompetencji urzędów i trudność w zrozumieniu procedur. W Norwegii barierą był język, ale też coś znacznie bardziej subtelnego: ukryta dyskryminacja.

Ukryta dyskryminacja w kraju kojarzonym z niemal idealnym równouprawnieniem? To brzmi niepokojąco.

Dr Rafał Raczyński: To był jeden z najciekawszych wniosków z Norwegii. Mimo deklaratywnej walki z dyskryminacją, nasze badanie ujawniło, że migrantki z Polski często jej doświadczały. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak ten aspekt wygląda w Irlandii. Czy płeć lub narodowość bywają tu czynnikiem hamującym, czy wręcz przeciwnie – motywują do „brania sprawy w swoje ręce”, by nie musieć walczyć o uznanie w cudzej strukturze?

Dr Kamila Kowalska: Wspólnym mianownikiem dla Włoch i Norwegii była też „bariera nazwiska”. Wiele kobiet podkreślało, że ich CV na etacie często nie były nawet otwierane, bo nazwisko w nazwie pliku zdradzało pochodzenie z innego kręgu kulturowego. To właśnie to poczucie „szklanego sufitu” na rynku pracy stawało się motorem napędowym do otwarcia własnej działalności gospodarczej. Czy Irlandia jest pod tym względem bardziej otwarta? Tego dowiemy się dzięki Waszym zgłoszeniom do badań.

Wyniki Waszych badań zostaną zaprezentowane w maju 2026 roku podczas Drugiego Sympozjum Kobiet w Irlandii na Trinity College Dublin. Wybieracie się do nas z gotowym raportem?

Dr Kamila Kowalska: Tak, otrzymaliśmy zaproszenie i jesteśmy za nie bardzo wdzięczni. Prezentacja wyników przed publicznością, która te wyniki de facto współtworzyła, to dla nas najważniejszy moment projektu. Podobne wydarzenie w Ambasadzie RP w Rzymie pokazało, że takie spotkania budują niesamowitą więź. Nawet osoby, które nie brały udziału w ankietach, odnajdywały w raporcie swoje doświadczenia. To pozwala zobaczyć aktualną, autentyczną twarz polskiej społeczności – twarz kobiet odważnych i nowoczesnych.

POLECAMY:  Osobowość Roku Polonii Świata

Dr Rafał Raczyński: Już teraz zapraszamy na to wydarzenie. To dla nas szansa na konfrontację naukowych analiz z żywą dyskusją. Często to właśnie podczas takich prezentacji wychodzą dodatkowe wątki, których nie byliśmy w stanie ująć w sztywne ramy kwestionariusza. Sama ankieta jest krótka, zajmuje mniej niż 10 minut, ale jest fundamentem pod coś znacznie większego – pod oddanie głosu kobietom, o których rzadko piszą podręczniki ekonomii.

Gdybyście mogli zaapelować bezpośrednio do naszych słuchaczek – dlaczego warto poświęcić te kilka minut?

Dr Kamila Kowalska: Bo Wasze historie mają moc! Chcemy pokazać sprawczość Polek. Rozpoczęcie drogi przedsiębiorcy w kraju, który nie jest krajem pochodzenia – z innym językiem, prawem i kodem kulturowym – to akt ogromnej odwagi. Jeśli nie prowadzicie biznesu, ale znacie taką kobietę, podajcie tę informację dalej. Każdy głos jest na wagę złota, by pokazać światu, jak kreatywną i silną grupą jesteśmy.

Dr Rafał Raczyński: Dodam tylko, że to badanie jest niszowe i pionierskie. Kompleksowej analizy przedsiębiorczości Polek w Irlandii do tej pory po prostu nie było. Nie wiemy, kiedy pojawi się kolejna taka okazja. Chcemy, by Polki mogły się pochwalić swoimi sukcesami. Z naszych badań wynika, że jesteście niesamowicie przebojowe i zaradne. Dlaczego Irlandia miałaby być pod tym względem gorsza?

Na koniec: co jest największą siłą polskiej przedsiębiorczej emigrantki?

Dr Rafał Raczyński: Elastyczność i instynktowna umiejętność radzenia sobie w trudnych okolicznościach. Pamiętam historię z Włoch – Polka pracująca w recepcji kliniki stomatologicznej dowiedziała się, że właściciel idzie na emeryturę. Zamiast szukać nowej pracy, postanowiła kupić tę klinikę i nią zarządzać. Powiedziała mi: „Ten pociąg przyjeżdża i albo się do niego wsiada, albo nie”. Wsiadła. I to jest kwintesencja polskiej przedsiębiorczości.

Dr Kamila Kowalska: Ja nazwałabym to rolą role models. Te kobiety stają się żywą inspiracją. Ich sukcesy dają odwagę innym, by spróbować. „Dmuchanie w skrzydła” innych kobiet to chyba najpiękniejszy efekt uboczny naszego projektu.

Dołącz do projektu:

Jeśli prowadzisz firmę, self-employment lub jakikolwiek biznes w Irlandii, wejdź na stronę i wypełnij ankietę: 👉ANKIETA: https://bit.ly/Femigracja

POLECAMY:  33. Finał WOŚP w Limerick z harcerzami!

Więcej o projekcie znajdziesz na stronach Muzeum Emigracji w Gdyni oraz w mediach społecznościowych CKU (Centre for Counselling and Therapy) & Kasi Forest: