Ponad połowa osób w Irlandii i sześć na dziesięć mieszkańców Dublina odwiedzałoby centrum stolicy częściej, gdyby obecność policji w niej była większa. Tak mówią sondaże przeprowadzone po zamieszkach, do których doszło 23 listopada w centrum miasta. W ich wyniku podpalono liczne pojazdy – spłonął autobus i wagon Luasa, a także zdewastowano i obrabowano kilka sklepów, w tym ekskluzywny dom towarowy Arnotts przy Henry Street.



