Nasza Gazeta w Irlandii W Irlandii są tacy, którzy podatków płacić nie muszą - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

W Irlandii są tacy, którzy podatków płacić nie muszą

Już niedługo rząd ogłosi nowy budżet. Cięte będą wydatki na służbę zdrowia, rodzicom zabierze się część zasiłki na dzieci, wprowadzone zostaną nowe podatki. Dotknie to setki tysięcy osób. Jest jedna grupa społeczna, której nikt nie chce ruszyć… To najbogatsi.

O Irlandii mówi się, że ma jeden z najbardziej sprawiedliwych systemów podatkowych na świecie. Może to i prawda, ale na pewno nie dotyczy grupy najbogatszych. Bo okazuje się, że właśnie ci, którzy mają najwięcej są najbardziej ulgowo traktowani przez urzędników. W kraju jest 450 osób, których majątki po odliczeniu podatków są warte ponad 50 milionów euro. Z nich aż 54 nie płaci żadnego podatku… Znaleziono w prawie kruczki, które pozwalają im nie rozliczać się ze swoich zarobków. W dodatku lista ich nazwisk jest ściśle tajna. Po raz pierwszy w historii podano w ogóle do publicznej wiadomości, że w kraju są ludzie, którzy traktowani są jak święte krowy. Okazuje się, że najbogatsi z najbogatszych mają najczęściej podwójne obywatelstwa, po to aby rozliczać się w innych krajach. Taki Denis O’Brien, magnat medialny rozlicza się na Malcie, gdzie podatki są śmiesznie niskie. Dermot Desmond założyciel NCB w Giblartarze, Michael Smurfit w Monaco, JP McManus i John Magnier w Szwajcarii. Nawet najpopularniejszy zespół muzyczny na świecie, symbol Irlandii, grupa U2 zaczęła rozliczać się w Holandii, po tym jak rząd zniósł zniżki dla artystów. Jedynym pozytywnym przykładem jest właściciel Ryanaira, Michael O’Leary, który zapewnia, że rozlicza się z dochodów na Zielonej Wyspie. A jego majątek wyceniany jest na 438 milionów euro. Wiadomo za to, że państwo na tym traci. Wyliczono, że do budżetu wpłynęłoby 49 milionów, gdyby wszyscy ci, którzy rozliczają się w innych krajach płaciliby na wyspie.
Stąd Partia Pracy, która socjalistycznie dba o najbiedniejszych naciska na koalicjanta, aby te przywileje zlikwidować. – Musimy radykalnie przebudować nasz system podatkowy – nawołuje Gerald Nash, parlamentarzysta z Partii Pracy. Jego partia chce, podwyższyć podatek Universal Social Charge dla najbogatszych. Wszyscy ci, których zarobki przekraczają 100 000 euro rocznie musieliby płacić 10 procent dochodów. To może być dobra wiadomość dla najbiedniejszych. Bo dzięki temu udałoby się 300 000 osób z najniższymi zarobkami zmniejszyć podatki. Na razie propozycja ta czeka na akceptację ministrów.


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.