Symbol brutalności i siły
Jak wiemy to z mitologii celtyckiej, pazury ptaków bardzo często symbolizowały brutalność, siłę, ale też i karę. Niekiedy się zdarzało, że bogowie właśnie za karę obdarzali jakiegoś człowieka pazurami ptaka, przez co był on odrzucony przez społeczeństwo.
Skrzydlate demony
Czytając mitologię grecką, poznajemy postacie takie jak Harpie, które były półkobietami-półptakami. Można powiedzieć, że pewnego rodzaju odpowiednikiem celtyckich skrzydlatych demonów, jest hinduska Garuda, zwana „ptakiem słońca” i wyglądająca jak orzeł.
Boginie Machy
Celtowie uważali skrzydlate postacie z niezwykłymi pazurami za boginie Machy, za „kobiety-bogów”, podobne do Striges, co w mitologii rzymskiej określano skrzydlate demony żeńskie, wyobrażane jako ptaki (najczęściej sowy) z zakrzywionymi szponami, które wysysały krew i pożywiały się wnętrznościami dzieci.
Celtowie natomiast uważali ich ogromne pazury za symbol władzy, odrodzenia i mądrości, które nadawały „świętości” tym postaciom. Podobno te posiadające złowrogie pazury stworzenia, uwielbiały żywić się ludzką krwią.
Celtyckie boginie Machy uważane były niejednokrotnie za postacie bardzo wredne, wręcz były to prawdziwe sekutnice, dręczycielki, okrutnice i wyrachowane sadystki. Bardzo często określało je jako „demony-pijawki” wysysające ze śpiących ludzi krew. Celtowie zawsze sadzili, że przed wyssaniem z ludzi krwi, robiły one swoimi pazurami otwór w szyi człowieka śpiącego, poprzez który dobierały się do jego krwi.
Skrzydlate Machy często jak sądzili celtyccy kapłani, zbierały się w stada żarłocznych ptaków, które nie znały żadnej litości wobec ludzi. Gdy napotykały one choć jednego człowieka, wypuszczały one w jego kierunku swoje okropne pazury, niejednokrotnie rozszarpując nimi tę osobę. Celtowie wiedzieli, że Machy ze swoimi okropnymi pazurami, przybierają postacie sowy lub orła, które sieją postrach na ziemi. Zatem Celtowie bali się ich, prosząc najwyższych bogów w modlitwach o ochronę przed nimi.
Celtyckie rytuały
Pradawni Celtowie, odprawiali przeróżne rytuały, które przez nich uważane były za święte. Kłaniali się podczas nich nie tyle tym dziwnym postaciom, których tak naprawdę nikt z nich nie widział, a właściwie oddawali oni cześć pazurom tych stworzeń, które uważali, że są święte. Często utożsamiono je z duchami wiatrów i nawałnic. Sądzono bowiem, że mieszkają one w krainie cieni, czyli razem z duszami zmarłych. A kiedy im się nudzi, wychodzą one na powierzchnię ziemi, wywołując burze i deszcze nawalne.
Aby ocalić życie
Zdenerwowane skrzydlate demony celtyckie, po zaatakowaniu człowieka, potrafiły go rozczłonkować nie dając mu żadnych szans na ocalenie życia. W starych legendach celtyckich czytamy, iż niekiedy zaatakowany człowiek, aby ocalić swoje życie w ostatniej chwili oddawał pokłon ich „świętym pazurom”, co często ratowało go z opresji.
Ewa Michałowska -Walkiewicz

