Nasza Gazeta w Irlandii Kup sobie kawałek Irlandii cz. II - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Kup sobie kawałek Irlandii cz. II

Kupienie kawałka Irlandii nie jest takie trudne. Pod warunkiem, oczywiście, że ma się już kredyt. Banki znów, jak za starych dobrych czasów, dają kredyty na prawo i lewo.

W wydaniu 20. stycznia napisałem, co należy wykonać po kolei, od chwili otrzymania promesy banku do czasu otrzymania zaliczki na zakup. W tym momencie agent będzie chciał wiedzieć, gdzie wysłać pokwitowanie, bank też będzie chciał wiedzieć, kto przeprowadzi transakcję. Tutaj przychodzi czas na mnie.

Taka transakcja trwa, jeśli nie ma trudności, jakieś 6 – 8 tygodni. Przy trudnościach, może to potrwać dłużej. Najdłuższa do tej pory transakcja trwała rok bez kilku dni. I byłem tutaj bezradny jak dziecko. Bank, który sprzedawał ten dom, potrzebował trochę czasu na … Właściwie to nie wiem na co, ale zajęło im to całe mnóstwo czasu.

Żeby przenieść własność na inną osobę trzeba być najpierw samemu właścicielem. Zatem trzeba się upewnić, że sprzedawca jest właścicielem albo sprawdzić jakim tytułem prawnym dysponuje i czy uprawnia on do sprzedaży tejże nieruchomości. Ponadto, rzadko kiedy własność nie podlega żadnym ograniczeniom i nieruchomość jest obciążona – kredytem hipotecznym, prawem wujka do odstrzału kaczek lub bażantów czy też prawem sąsiada do wypasania nie więcej niż trzech owiec dziennie.

Obowiązuje zasada, że kupujący powinien zapytać o wszystko, a sprzedający nie daje normalnie żadnych gwarancji, chyba, że się je od niego wyciągnie. Wcale nie trzeba korzystać z podstępu, ale wystarczy skorzystać z wiedzy, jakie pytania zadać. Sprzedający nie może też kłamać, bo gdyby się okazało, jest wtedy odpowiedzialny za wprowadzenie w błąd i straty finansowe z tym związane.

Nabycie nieruchomości wiąże się zwykle z dość dużymi kosztami więc i ostrożność jest tutaj wskazana. W końcu chcemy kupić to, co nam powiedzieli, że sprzedają. Bez obciążeń i praw osób trzecich.

W Polsce korzysta się z usług notariusza, a wszelkie czynności sprawdzające wykonuje się we własnym zakresie; notariusz jedynie sprawdza kto jest wpisany w księgach wieczystych jako właściciel i czy hipoteka jest obciążona. Kwestia pozwolenia budowlanego, wywłaszczenia, granic działki, dostępu do wody, prądu, gazu czy dostępu do drogi nie zaprzątają uwagi notariusza.

Inaczej w Irlandii: w ramach usługi, prawnik (solicitor) taki jak niżej podpisany autor artykułu, wykonuje wszystkie te czynności i dokonuje sprawdzenia stanu prawnego nieruchomości.

Sprawdzenie stanu faktycznego budynku czy działki to dalej sprawa dla kupującego. Można (i serdecznie polecam) skorzystać z pomocy fachowca – budowlańca, geodety czy architekta, który posiada odpowiednie ubezpieczenie od błędów.

Korzystanie z usługi prawnika jest niemal konieczne w przypadku kupowania na kredyt – pomoc prawnika jest konieczna do przekazania kwoty kredytu z banku kupującego do sprzedającego. Poza tym przydaje się, żeby kupić to, co się chce kupić – własność (lub długoterminową dzierżawę, która nie różni się wiele od własności).

Pamiętajcie zawsze, żeby przed transakcją zapytać prawnika, najlepiej nie jednego, ile to będzie kosztować. Ze szczegółami. Kto pyta nie błądzi. Proste odpowiedzi dobrze rokują na przyszłą współpracę.

Jest wiele rzeczy, których obiecać nie mogę przy zakupie nieruchomości.

RostraZ przyjemnością doradzę Państwu również w sprawach dotyczących wszelkiego rodzaju wypadków i obrażeń ciała – za wszelkie takie wypadki (czy to drogowe, w pracy, czy inne) może należeć się odszkodowanie. Zajmuję się także zakupem nieruchomości i prawem gospodarczym (czyli zakładaniem biznesu), choć w sprawie podatków będę odsyłał do księgowego. Ponadto pomogę też w sprawach karnych – małych i dużych. Z radością wysłucham i udzielę informacji i rady. Mogą się Państwo ze mną skontaktować (w godzinach biurowych) pod numerem telefonu 01 64 000 30 lub przez stronę PolskiPrawnik.ie.

Marcin Szulc


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.