Dzisiaj obchody święta Halloween kojarzą nam się zawsze z osobą Jack-o’-lanternem oraz z jego latarnią, wykonaną z wydrążonej dyni. W środku dynia ta obowiązkowo posiada wycięte otwory, które dziwnie odbijają światło palącej się wewnątrz dyni świecy. W okolicy święta Halloween, irlandzką tradycją stało się stawianie w oknie lub w drzwiach każdego domu, właśnie takiej dyniowej latarni.
Historia halloweenowych latarni
Historia halloweenowych latarni wywodzi się z Irlandii. Dziś dynie stawia się głównie jako dekorację, ale ich pierwotna funkcja była rytualna i ochronna. Celtowie wierzyli, że w noc Samhain (poprzedniczka Halloween) granica między światem żywych a umarłych się zaciera, a duchy mogą powracać na ziemię. Aby odstraszyć złe duchy, tworzono latarnie z rzepy, brukwi, a później z dyni, umieszczając je przed domem lub w oknie. Miały one chronić domowników przed ich obecnością.
Jack-o’-lantern
Jack-o’-lantern dla irlandzkich chłopów oznaczała coś w rodzaju „błędnego ognika”, przy którego blasku bawiły się potępione dusze zmarłych. W czasie tajemniczych obrzędów halloweenowych, które to najczęściej odprawiali Druidzi, uwalniano z zaświatów ludzkie dusze, a nawet powodowano, że dusze te wychodziły z ciał żywych osób, wchodząc na przykład w ciało psa lub kota. Wierzono w Irlandii, że dusze, na przykład morderców, wchodzą w ciała nietoperzy lub czarnych kruków.
Słowa starej legendy
Nazwa Jack-o’-lantern, wywodzi się od młodego chłopaka o imieniu Jack, który za życia wykorzystywał każdą okazję na wzbogacanie się. Rzadko kiedy pomnażał on swój majątek w sposób bardzo uczciwy, najczęściej były to wyłudzenia i grabieże. Pewnego dnia Jack spotkał diabła, który był zachwycony postępowaniem mężczyzny.
Zły zaproponował mu ogromne bogactwo w zamian za jego duszę. Niedługo przed dniem Halloween diabeł przybył do mężczyzny, aby w końcu zabrać jego duszę ze sobą do piekła. Jednak Jackowi podstępem udało się uwięzić diabła w dyni, mówiąc mu wcześniej, że rzeczywiście odda mu on swoją duszę, gdy ten wejdzie do środka wydrążonej dyni. Diablisko rychło wskoczyło do środka warzywa, ale cóż kiedy w tym samym czasie zmarł też Jack.
Cała ta historia rozgrywała się w noc z 31 października na 1 listopada. Dlatego utarło się, że ten czas, jest czasem zjawisk nadprzyrodzonych i ponadnaturalnych.
Jack nie mógł wstąpić do nieba, ponieważ rozmawiał i pertraktował z diabłem. Był on też bardzo chciwy i nieczuły na krzywdę drugiego człowieka. W konsekwencji swoich zachowań, musiał on chodzić z latarnią po ziemi aż do dnia sądu ostatecznego, ponieważ do piekła się też nie nadawał, bo diabeł nie wyłudził od niego jego duszy.
Różne interpretacje legendy o Jacku
W dawnej Irlandii historia o Jacku i jego duszy troszeczkę inaczej była przedstawiana. A mianowicie Jack, znany ze swojej niegodziwości i skąpstwa, poprosił pewnego razu diabła o wypełnienie ostatniej woli, zanim ten odda mu swoją duszę. Tą wolą było podanie mężczyźnie napoju. Diabeł oczywiście się zgodził, ale tuż przed jego wypiciem, Jack poprosił go znowu, by diabeł zamienił się sam w złotą monetę. Diabeł, i tym razem, ochoczo spełnił prośbę chłopca. Gdy tylko „monętę-diabła” schował Jack do kieszeni, gdzie znajdował się maleńki krzyżyk, uniemożliwiło to powrót diabłowi do jego dawnej postaci.
W innej wersji tej legendy, podobno Jack obiecał uwolnienie diabła z tej postaci, gdy ten obieca mu, że nigdy nie zabierze jego duszy do piekła. Diabeł się zgodził, ale zamiast duszy zabrał mu jego życie.
Dynia i rozżarzony węgielek
Kolejna legenda opowiada, że Jack dostał od diabła rozżarzony węgielek, którym zrobił nacięcia w dyni, a następnie włożył do niej ten tlący się węgiel. Podobno po dziś dzień Jack chodzi z tym węglem i dynią, i szuka diabła, aby mu powiedzieć, że nigdy nie pozwoli sobie zabrać duszy do piekła.
Tradycja Jack-o’-lantern
Jak już to wcześniej zostało podkreślone, początkowo w Irlandii lampiony tworzono z rzepy i brukwi. Gdy jednak za pracą Irlandczycy wyjechali do Ameryki, zaczęli oni używać dyń, które były większe i łatwiejsze do wycinania w nich otworów. Dynie te w zależności od kraju, przybierają różne formy, a mianowicie od prostych twarzy do pełnych artyzmu dziwnych wzorów, które podkreślają halloweenowy złowieszczy klimat.
I tak, cała Irlandia zaczęła w czasie Halloween tworzyć ozdobne dynie jako lampiony, które w środku zaopatrywano w zapaloną świecę.
Dla naszej kultury były to wyjątkowo dziwne dekoracje domów, ale mimo wszystko zwyczaj ten ochoczo przyjął się i trwa nieprzerwanie nie tylko na Szmaragdowej Wyspie.
Sztuka dyniowego rzeźbienia
Sztuka dyniowego rzeźbienia to zajęcie, które wymaga trochę precyzji. Ale można powiedzieć, że jest ono dostępne dla każdego zarówno dorosłego, jak i starszego dziecka. Często używane są do tej czynności specjalne narzędzia, które pomagają w precyzyjnym wycinaniu. Gotowa dynia z umieszczoną w środku świeczką staje się piękną dekoracją, rozświetlającą halloweenowe wieczory.
Dynia i różne akcenty dekoracyjne
Dynie można łączyć z innymi akcentami, by stworzyć jeszcze większą atmosferę grozy i przerażenia. Oprócz Jack-o’-lantern popularnością w tym czasie cieszą się suszone kwiaty, wianki z pożółkłych liści, świeczki i lampiony, które nadają pomieszczeniu, a także gospodarskim obejściom jesiennego charakteru. W USA, Irlandii i w Kanadzie często używa się też jako dekoracji sztucznej pajęczyny, plastikowych pająków, czaszek i nietoperzy, które jeszcze bardziej potęgują halloweenowy klimat.
Ulubiony przez dzieci czas
Nie tylko w Irlandii, krajach anglosaskich, czy w Ameryce, wspomniany czas jest okresem, najbardziej ulubionym przez dzieci. Wycinanie dyni, przebieranie się za postacie z horrorów i składanie wizyt sąsiadom w poszukiwaniu słodyczy, to szczególne tradycje, które budują atmosferę tego wieczoru i nocy.
W azjatyckim klimacie
W Japonii natomiast, Halloween to czas parad kostiumowych i przedniej zabawy, szczególnie w dużych miastach jak Tokio. Tu królują kreatywne kostiumy, co doskonale współgra z tradycyjną kulturą „kawaii”.
W Środkowej Ameryce
W Meksyku natomiast, Halloween przeplata się ze Świętem Zmarłych (Día de los Muertos). Święto to jest pełne barwnych ozdób, kwiatów i… czaszek. Wiele osób dekoruje swoje domy ołtarzami, na których znajdują się zdjęcia zmarłych z ich rodzin. Są też serwowane podczas tych zabaw smaczne potrawy, a wszędzie znajdują się papierowe dekoracje kwiatowe. Dynia nie jest tu głównym akcentem tego okresu, ale oczywiście można ją znaleźć jako dekorację w tym wyjątkowym w roku czasie.
Ewa Michałowska – Walkiewicz

