Sprawa nauczycielki oskarżonej o kontakty seksualne z byłym uczniem wywołała poruszenie w środowisku szkolnym i stawia pytania o granice profesjonalizmu, procedury dyscyplinarne oraz rolę Teaching Council w ochronie etosu zawodu.
Panel dochodzeniowy Rady Nauczycielskiej Irlandii niebawem ogłosi losy nauczycielki szkoły średniej w związku z zarzutami o niewłaściwe postępowanie zawodowe, wynikającymi z faktu, że miała stosunek seksualny z byłym uczniem w hotelu w Dublinie siedem lat temu, co sama otwarcie przyznała.
W niedawnym postępowaniu „zdolności do nauczania” komisja wysłuchała, że nauczycielka, której nazwisko nie zostało ujawnione w mediach, dopuściła się aktywności seksualnej z wówczas 18‑letnim byłym uczniem po spotkaniu z nim w pubie, gdy oczekiwał on na wyniki egzaminu Leaving Cert.
Nauczycielka zaprzeczyła, jakoby „nakłaniała” nastolatka przez Snapchata, kiedy ten wciąż był w szkole, i utrzymuje, że miało miejsce jednorazowe zdarzenie seksualne między „konsensualnymi dorosłymi”, do którego doszło przypadkowo.
Kobieta, obecnie w wieku 36 lat, zaprzeczyła także zarzutom o niewłaściwe postępowanie zawodowe i naruszenie Kodeksu Postępowania irlandzkiej Teaching Council w związku z tym incydentem, który miał miejsce latem 2018 r. po zakończeniu roku szkolnego 2017/18.
Nauczycielka zaprzeczyła, jakoby utrzymywała z uczniem związek romantyczny latem 2018 r. oraz wymieniała z nim codziennie zdjęcia lub filmy przez Snapchata w okresie od 14 czerwca do jego ostatniego egzaminu Leaving Cert, a także w czasie, gdy uczeń oczekiwał na wyniki, do 14 sierpnia tamtego roku.
Zarzut dotyczył także kontaktu seksualnego na początku sierpnia 2018 roku. Choć nauczycielka potwierdziła, że do niego doszło, utrzymuje, że był to incydent jednorazowy i nie stanowił naruszenia standardów zawodowych.
Dyrektor Teaching Council stwierdził, że zarzuty stanowią hańbiące lub niehonorowe postępowanie zawodowe o takiej wadze, iż narażają zawód na utratę dobrej reputacji.
Warto podkreślić, że dochodzenie zostało wszczęte na skutek skargi dyrektora jednej ze szkół w Dublinie, po tym jak były partner kobiety odkrył, że doszło do rzekomego romansu i zgłosił go niektórym jej kolegom z pracy.
Były partner kobiety zeznał, że nauczycielka miała przed nim „przyznać się” do relacji z uczniem, czego ona zaprzecza.
Również przed komisją zeznawał były uczeń, obecnie 25‑letni, który powiedział, że poza pojedynczym kontaktem seksualnym z nauczycielką nie byli angażowani w relację romantyczną przed ani po tym zdarzeniu, i zaprzeczył wymianie wiadomości na Snapchacie z jej udziałem. Twierdził, że nie miał powodu do kłamstw w celu „ochrony” jej.
W swoim zeznaniu nauczycielka stwierdziła, że podczas pobytu chłopaka w szkole miała jedynie „normalne kontakty uczeń‑nauczyciel”. Jednak na początku sierpnia 2018 r. spotkała go przypadkiem w pubie będąc tam z przyjaciółmi. Rozmawiali sami i rozmowa – jak relacjonowała – nabrała „flirtowego” tonu.
W zeznaniu przed komisją powiedziała: – Nie wiem, kto to zaproponował, ale wyszliśmy razem. Zatrzymaliśmy się na noc w hotelu. Uprawialiśmy seks w pokoju… a rano, kiedy się obudziłam, pomyślałam: Boże, muszę stąd wyjść, i wyszłam.
Twierdziła, że po tym zdarzeniu nie miała żadnego kontaktu z byłym uczniem. Niedawno kupiła dom ze swoim ówczesnym partnerem, lecz ich późniejszy „rozpad stał się gorzki”.
Adwokat kobiety utrzymywał, że jej „porzucony” partner miał „motyw” do poinformowania jej współpracowników o rzekomym „romansie” z byłym uczniem.
Przed odroczeniem rozprawy w celu rozpoczęcia narad, prawnik doradził panelowi w kwestiach prawnych i proceduralnych. Poinformował członków, że to oni są „decydentami” w odniesieniu do wszystkich ustaleń faktycznych na podstawie dowodów przedstawionych podczas postępowania.
Prawnik przypomniał panelowi, że nauczycielka jest uważana za niewinną, i że każde ustalenie o niewłaściwym postępowaniu może mieć „niszczące konsekwencje” dla nauczyciela i musi być udowodnione ponad uzasadnioną wątpliwość.
W Republice Irlandii Teaching Council jest organem regulującym zawód nauczyciela i jako taki odpowiada także za prowadzenie postępowań dyscyplinarnych w sprawach niewłaściwego postępowania zawodowego nauczycieli szkół podstawowych i średnich oraz bada skargi. Jeśli skarga uznana zostanie za poważną, może zostać skierowana do Komisji Dyscyplinarnej Rady, która prowadzi formalne dochodzenia. Po zakończeniu postępowania Rada może nałożyć sankcje, w tym wykreślenie z rejestru nauczycieli, co skutecznie uniemożliwia danej osobie nauczanie w Irlandii.
W ciągu ostatniej dekady kilku nauczycieli poddanych było sankcjom, w tym wykreśleniu z rejestru, zawieszeniu lub nałożeniu warunków dotyczących dalszej rejestracji, chociaż osoby te zwykle nie są publicznie identyfikowane, ponieważ decyzje Komisji Dyscyplinarnej Teaching Council, choć publikowane na jej stronie internetowej nie podają personaliów.
Niezależnie jednak od wyniku postępowania, nauczycielka nie stanie przed sądem karnym, ponieważ nie popełniono przestępstwa: były uczeń miał 18 lat w chwili, gdy doszło do aktywności seksualnej, a obie strony twierdzą, że miało to charakter w pełni zgodny z wolą uczestników.
Niezależnie od werdyktu komisji, sprawa podkreśla wagę jasnych standardów etycznych i procedur w zawodzie nauczyciela oraz potrzebę wyważenia ochrony uczniów z prawami osób oskarżonych; decyzja Teaching Council będzie miała istotne konsekwencje dla reputacji zainteresowanej i zaufania publicznego.
RK