Prawie połowa osób prowadząca po alkoholu uważała, że jedzie legalnie
Nowe dane z badań przeprowadzonych przez Road Safety Authority (RSA) ujawniły, że 45 proc. osób, które przekroczyły ustawowy limit alkoholu podczas badania alkomatami, błędnie uważało, że są zdolne do prowadzenia pojazdów – mimo że ich wyniki testu przekraczały ustawowy limit.
Dane pokazują, że młodzi mężczyźni w wieku 18-34 lat najczęściej zaniżali swój poziom alkoholu i twierdzili, że zamierzają prowadzić samochód.
Ogólnie rzecz biorąc, 64 proc. przebadanych osób, które przekroczyły dopuszczalny limit alkoholu we krwi wynoszący 0,50 g/litr, stwierdziło, że zamierzało prowadzić pojazd.
W ramach pilotażowego programu RSA, polegającego na testowaniu alkomatów „Flinebox” w punktach gastronomicznych i na imprezach, w ciągu sześciu miesięcy w całej Irlandii przeprowadzono ponad 24 tys. testów i ankiet wśród ochotników.
Agencja po raz pierwszy wprowadziła technologię na zeszłorocznym festiwalu muzycznym Electric Picnic, a następnie na National Ploughing Championships, a dalsze wdrożenia planowane są na innych wydarzeniach jeszcze w tym roku.
Program pilotażowy trwał od sierpnia 2024 r. do lutego 2025 r., a jego celem było przekazywanie osobom, które poddały się testom informacji zwrotnych na temat ich poziomu alkoholu w czasie rzeczywistym, aby pomóc im w podejmowaniu świadomych decyzji. Punkty, w których zapewnia się dokładny odczyt alkoholu w ciągu 10 sekund, znajdują się w hotelach, barach i miejscach imprez w Mayo, Galway, Cork, Limerick, Laois i Westmeath.
Ochotnicy dmuchają w ustnik, po czym na ekranie wyświetla się wyniki, który wskazuje, czy są poniżej, czy powyżej dopuszczalnego limitu alkoholu we krwi. Jeśli wynik jest powyżej limitu, system szacuje, ile czasu zajmie, zanim dana osoba będzie mogła bezpiecznie prowadzić.
Cytowana w „Irish Independent” Sarah O’Connor, dyrektor ds. partnerstw i spraw zewnętrznych w RSA, powiedziała, że organizacja wzywa kierowców, aby „nie polegali na domysłach, jeśli chodzi o alkohol i prowadzenie pojazdu”: – Dane te pokazują, że wiele osób błędnie zakłada, że są poniżej limitu, podczas gdy tak nie jest – narażając siebie i innych na poważne ryzyko – mówiła.
– Wprowadziliśmy punkty z alkomatami jako środek edukacyjny, aby pomóc kierowcom uzyskać jasny, naukowy pomiar ich poziomu alkoholu. (…) Projekt pilotażowy jasno pokazał, że ludzie mieli trudności ze ocenieniem poziomu upojenia alkoholowego. Ale główne przesłanie jest proste: jeśli piłeś, nie prowadź. (…) Najbezpieczniejszą opcją jest planowanie z wyprzedzeniem, organizowanie alternatywnego transportu i nieryzykowanie prowadzenia po spożyciu alkoholu. Dane te są wyraźnym przypomnieniem, że nasze postrzeganie wpływu alkoholu na nas jest często błędne – dodała.
