Nasza Gazeta w Irlandii Polak wyjechał BMW z Irlandii do Polski. Salon samochodowy nie zobaczył za niego ani grosza - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Polak wyjechał BMW z Irlandii do Polski. Salon samochodowy nie zobaczył za niego ani grosza

Kupił samochód, za który nie zapłacił

Kupił samochód, którym wyjechał z Irlandii do Polski. Nie byłoby w tym nic problematycznego, gdyby nie fakt, że za auto nie zapłacił. Choć technicznie rzecz biorąc nie dopuścił się kradzieży, będzie musiał odpowiedzieć przed irlandzkim wymiarem sprawiedliwości.

W dzisiejszych czasach można najpierw kupić jakąś rzecz, a dopiero potem za nią zapłacić. Tyczy się to zarówno takich przedmiotów, jak para butów lub spodni, jak i zdecydowanie bardziej poważnych zakupów – tak jak choćby samochód.

Paweł O. dokonał takiego zakupu w jednym z salonów samochodowych w Cork. Kupił tam BMW warte 23 tys. euro. Jak przypomina „Irish Examiner”, zgodnie z umową niedługo po otrzymaniu auta miał za nie zapłacić. Jak się jednak okazało, salon nie zobaczył ani jednego euro za auto, które sprzedał Polakowi.

Okazało się, że mężczyzna wywiózł auto do ojczyzny. Do Irlandii wrócił, żeby… zgłosić się na posterunek policji. Z zeznań mężczyzny wynikało, że chciał on zwrócić BMW salonowi samochodowemu, ale w Polsce uczestniczył w wypadku. Za naprawę samochodu musiał zapłacić 3 tys. euro. Jako że nie dysponował on taką kwotą, nie miał możliwości zwrócenia pojazdu.

Mimo że mężczyzna próbował naprawić swój błąd, na czas formowania zarzutów został umieszczony w areszcie. Uznano bowiem, że istnieje duże ryzyko podjęcia próby ucieczki, dlatego że nic nie wiąże go z Irlandią. Inne zdanie miała obrona, która przypomniała, że mieszka tutaj dwójka jego dzieci. Jakkolwiek Paweł O. otrzyma raczej łagodny wyrok, do momentu jego ogłoszenia będzie musiał pozostać za kratkami.

Przemysław Zgudka

 


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.