Jak dostać odszkodowanie za wypadek?

Otóż, jest to bardzo łatwe: przyjdź do kancelarii Rostra Solicitors i zajmiemy się wszystkim. A tak na poważnie, to jest to troszkę bardziej skomplikowane.

radzi: Marcin Szulc z Rostra Solicitors

Mogłoby się wydawać, że najprostszym sposobem jest skontaktować się sprawcą wypadku (ewentualnie pracodawcą) lub jego ubezpieczycielem i domagać się odszkodowania od nich. Musicie jednak pamiętać, że ani sprawca, ani pracodawca, ani tym bardziej ich ubezpieczyciel nie są od wypłacania odszkodowań. Oni wszyscy są od zarabiania pieniędzy, nie od wypłacania odszkodowań.

Nikt zatem, z własnej woli, nie wypłaci odszkodowania w pełnej, normalnej, porządnej wysokości, jeśli nie zostanie do tego zmuszony. Ani sprawca wypadku, ani pracodawca, ani ubezpieczyciel.

Dla przykładu: w marcu 2025 r. uzyskałem dodatkowe €60.000 dla klienta, któremu ubezpieczyciel sprawcy wypadku wypłacił €18.000 krótko po wypadku. Ubezpieczyciel wypłacił (poszkodowanej osobie bez prawnika) mniej niż 25% wartości obrażeń. Patrząc na to z drugiej strony, oznacza to, że poprawiliśmy kwotę odszkodowania, które klient uzyskał sam o ponad 300%. Czyli jak na prawdziwego przodownika pracy przystało!

Dostać odszkodowanie za wypadek można dopiero na skutek wszczęcia sprawy. Oczywiście można sprawę wszcząć samemu, ale można też skorzystać z pomocy prawnika, co serdecznie polecam.

Dlaczego? Otóż dlatego, że na osobę bez prawniczej wiedzy i doświadczenia czyhają pułapki, z których wiele może okazać się zabójcze dla sprawy lub ją znacząco opóźnić. 

Wielu lekarzy odmawia przygotowania raportów medycznych, jeśli nie proszą o nie prawnicy. Po prostu: „Niech Twój prawnik do mnie napisze”.

O ile formularz może się wydawać prosty, o tyle informacje, które trzeba tam podać muszą być sformułowane ostrożnie i precyzyjnie. Kto ma być Respondentem? Kogo obwiniamy za wypadek?

Mam przykład klienta, który zgłosił się do mnie trochę ponad dwa lata po wypadku. Miał już skierowanie do sądu (autoryzację) z Injuries Board (Rady ds. Rozwiązywania Obrażeń Osobistych). Sęk w tym, że nazwa przedsiębiorstwa podana we wniosku i opisana w owej Autoryzacji była niepoprawna. Nie była to osoba fizyczna ani prawna. Ponieważ minęło już dwa lata od wypadku, nie można było tego zmienić ani złożyć nowego wniosku – sprawa przeciwko właściwemu respondentowi / pozwanemu uległa przedawnieniu.

Potem, gdy już przebrniemy przez początkowe trudności, pojawia się końcowa trudność: czy wycena odszkodowania, której dokonała Injuries Board jest poprawna?

Z ostatniego raportu Injuries Board z kwietnia 2025 r. wynika, że tylko 50% ich wycen jest zaakceptowana przez obie strony (w poprzednich latach było to jeszcze mniej, bo tylko 48% i 44%). Co znaczy, mówiąc prościej, że te drugie 50% spraw (albo nawet więcej w poprzednich latach) musi zostać skierowane do sądu!

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Injuries Board wystawia Autoryzacje wielu sprawom zanim wyceni odszkodowanie, okazuje się, że 68% spraw musi trafić do sądu, żeby ktoś mógł dostać odszkodowanie.

A w sądzie to już nie przelewki. W sądzie, poza samymi obrażeniami musimy udowodnić, że pracodawca lub inny sprawca wypadku ponosi winę. Musimy pokazać, że sprawca nie zachował należytej staranności, że wiedział lub powinien był wiedzieć, że jego działanie lub zaniechanie może spowodować obrażenia.

Ponadto, sąd i rozprawa to jest okazja dla pozwanych do rzucania błotem nawet w najuczciwszego pokrzywdzonego powoda. Prawnicy pozwanego będą podważać wszystko: długość chorobowego, wysokość utraconych dochodów, rodzaj i rozmiar obrażeń osobistych, wszystko. Starcie ze zaprawionym w bojach prawnikiem zadającym pytania pokrzywdzonemu, który nie był nigdy wcześniej w sądzie rzadko kiedy kończy się dobrze. Jeśli dodać do tego jeszcze barierę językową, to robi się poważny problem. Oczywiście w sądzie jest tłumacz, jeśli potrzeba, ale tłumacz jest w stanie przekazać wszystkich emocji, rozterek czy opisać dramaty dziejące się w słowach zeznającej osoby.

Zatem reklamy Injuries Board, które można usłyszeć i przeczytać, że ich ścieżka jest łatwa, miła, przyjemna i skuteczna (oraz nie trzeba korzystać z prawnika) są prawdą w 32% tylko. Pozostałe 68% spraw potrzebuje prawnika, doświadczonego prawnika, że poradzić sobie z doprowadzeniem sprawy do szczęśliwego końca. A czasem nawet doświadczony prawnik nie wystarczy.

Nasza kancelaria specjalizuje się postepowaniach dotyczących odszkodowań za wypadki i obrażenia osobiste. Mogą się Państwo z nami skontaktować (w godzinach pracy Kancelarii) pod numerem telefonu 01 64 000 30 lub przez stronę www.polskiprawnik.ie