Nasza Gazeta w Irlandii Irlandia Północna nie jest biedna, ale ma duże problemy z niedożywianiem dzieci - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Irlandia Północna nie jest biedna, ale ma duże problemy z niedożywianiem dzieci

Nie każdy może być pewny ciepłego posiłku

Irlandia Północna nie jest dobrym krajem dla dzieci żyjących w ubóstwie. Zaskakująco wielu jej najmłodszych mieszkańców musi zmagać się z niedostatkami żywności – każdego dnia nie mogą być oni pewni, czy czeka na nich sowity obiad. Ciemne strony północnoirlandzkiej rzeczywistości opisuje „BBC”.

Żaden kraj nie ma możliwości całkowitego zwalczenia ubóstwa. Zjawisko to dotyczy także państw, których mieszkańcy mogą cieszyć się najwyższym poziomem życia na świecie. Można jedynie mu przeciwdziałać, zarówno pomagając osobom dotkniętym tym problemem, jak i zachęcając ich do podejmowania działań mających na celu poprawę sytuacji bytowej.

Problem ten w największym stopniu dotyka dzieci – w końcu nie mają one możliwości zmiany swojej sytuacji. Dorastanie w ciągłym niedostatku nie pozostaje bez wpływu na ich rozwój i, tym samym, ich późniejsze życie.

Najbardziej dotkliwe w tym temacie okazują się braki w pożywieniu – młodzi mieszkańcy Irlandii Północnej zmagający się z ubóstwem często chodzą głodni. Ciągle głodnych dzieci jest o wiele więcej niż mogłoby się wydawać. Jak szacuje brytyjskie Ministerstwo ds. Społeczności, problem ten może dotykać nawet 20 proc. osób w wieku poniżej 18 roku życia.

Ze wstępnych szacunków ministerstwa wynika, że w Irlandii Północnej odsetek domów, których mieszkańcy zmagają się z niedostatkami żywności, wynosi 7 procent. Jeżeli weźmiemy jednak pod uwagę wyłącznie gospodarstwa, których mieszańcy żyją na granicy ubóstwa, rośnie on do 15 procent. Problem ten dotyczy nie tylko ubogich rodzin – narażeni są na niego w szczególności rodzice samotnie wychowujący dzieci.

Warto nadmienić, że powyższe dane pochodzą z lat 2019-2020, jeszcze przed pandemią. Biorąc pod uwagę gospodarcze skutki koronakryzysu w Irlandii Północnej, wspomniany odsetek może ulec wzrostowi.

Jak zauważyła Maria McAuley, samotna matka z Belfastu, że oprócz ilości jedzenia ważna jest jego jakość, zwłaszcza w przypadku dorastających dzieci. – Taniej wychodzi kupienie kilkunastu paczek chipsów niż koszyka grejpfrutów – twierdzi kobieta cytowana przez „BBC”.

Przemysław Zgudka

 


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.