Nasza Gazeta w Irlandii Gwałciciel z Polski deportowany do ojczyzny - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Gwałciciel z Polski deportowany do ojczyzny

Dziesięć lat temu dopuścił się brutalnego gwałtu, podczas którego groził śmiercią swojej ofierze. Za ten paskudny czyn spędził 10 lat za kratkami. Mimo że Przemysław J. odsiedział swój wyrok, wciąż był w Irlandii niemile widziany. Dlatego też postanowiono go deportować.

Polacy, stanowiący najliczniejszą mniejszość narodową w Irlandii, zrobili w tym kraju naprawdę wiele dobrego. Przeważająca większość naszych rodaków to uczciwi, ciężko pracujący obywatele, którzy znakomicie zasymilowali się z resztą mieszkańców Zielonej Wyspy.

Jak to jednak często bywa, w gronie najlepiej czyniących społeczności nie brakuje negatywnie odstających jednostek. Jakkolwiek w przypadku Polaków tego typu osoby stanowią zdecydowaną mniejszość, czasem słyszy się o nich w mediach. Dopuszczają się oni zarówno mniej poważnych, jak i najcięższych przestępstw.

Do tej drugiej kategorii z całą pewnością zalicza się Przemysław J. W 2011 roku mężczyzna dopuścił się ohydnego przestępstwa w Kanturk w hrabstwie Cork. Jak przypomina „The Corkman”, zaciągnął on kobietę do kabiny w publicznej toalecie i tam brutalnie zgwałcił.
Zgodnie z informacjami przytoczonymi przez portal brutalny gwałt trwał 40 minut. Podczas całego zajścia mężczyzna groził kobiecie, że ją zabije. Przerażona ofiara natychmiast zgłosiła sprawę na policję. Przemysław J. szybko stanął przed wymiarem sprawiedliwości.

Mimo że liczne dowody świadczyły o jego winie, nie myślał się do niej przyznawać. Nie obchodziło go to, że całkowicie zrujnował życie swojej ofierze.

Za brutalny gwałt i grożenie śmiercią Polak został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. Z więzienia wyszedł jednak po 10 latach. Mimo odsiedzenia całego wyroku, uznano że stanowi on zagrożenie dla irlandzkiego społeczeństwa – w końcu był on przestępcą seksualnym. Dlatego też 46-latek został deportowany do Polski.

Jak się okazało, nie było to jedyne tego typu przestępstwo na koncie mężczyzny. Już w Polsce dopuszczał się on innych przestępstw seksualnych. Jako że Irlandia nie należała wcześniej do Systemu Informacyjnego Schengen, nic nie wiedziała o przeszłości mężczyzny, gdy ten przybył do Irlandii.

Jak podaje „The Corkman”, do ujęcia gwałciciela przyczyniła się także lokalna polska społeczność. Jej członkowie są z pewnością zadowoleni z tego, że osoba taka jak Przemysław J. nie przebywa już na irlandzkiej ziemi.

Przemysław Zgudka


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.