Nasza Gazeta w Irlandii Zielona Wyspa coraz mniej gościnna dla uchodźców - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Zielona Wyspa coraz mniej gościnna dla uchodźców

Irlandia coraz bardziej stanowczo rozprawia się z „nieproszonymi gośćmi”. W ubiegłym roku wydaliśmy znacznie więcej pieniędzy na deportację obcokrajowców niż przed dwoma laty. Jak nietrudno się domyśleć, najwięcej deportowanych osób nie pochodziło z Europy.

Choć w Irlandii zgodnie z prawem można ubiegać się o azyl, otrzymanie pozwolenia na pobyt w charakterze azylanta graniczy z niemożliwością. Zwłaszcza w obecnych czasach, kiedy Unia stara się powstrzymać szalejący żywioł, jakim są masowe migracje z państw dotkniętych konfliktami.

Dlatego też sam fakt pochodzenia z kraju rządzonego przez opresyjny reżim i dotarcia na Zieloną Wyspę nie gwarantuje otrzymania tutaj schronienia. Zwłaszcza, że nie każdy przybyły jest osobą zagrożoną – wielu ludzi podających się za uchodźców po prostu próbuje na skróty dostać się do „europejskiego raju”.

Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości przytoczone przez „Newstalk.com” pokazują, że jesteśmy coraz mniej gościnni dla nielegalnych imigrantów. W ubiegłym roku zapłaciliśmy łącznie 995 tys. euro na ich deportację. Jest to wzrost aż o 40 proc. względem 2018 roku.

W ubiegłym roku irlandzkie sądy wystawiły nieco ponad 2 tys. nakazów opuszczenia kraju. Egzekwowano 298 z nich, co często w praktyce oznaczało doprowadzenie siłą do samolotu lecącego do ojczyzn deportowanych osób. Największą grupę „wypraszanych” z Irlandii stanowili Pakistańczycy i Nigeryjczycy.

Wspomniana kwota 995 tys. została opłacona oczywiście przez podatników. Istnieje jednak duża szansa, że większość tych pieniędzy zostanie zwrócona – jak przypomina portal, Irlandia może aplikować o zwrot trzech czwartych kosztów. Nie należy zapominać także o ludzkim wymiarze zjawiska – wiele historii deportowanych osób to prawdziwe dramaty.

Przemysław Zgudka

Zdjęcie: Freepik.com


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.