Kilka lat temu dziewczynka z New Ross poparzyła się gorącą czekoladą. Jej mamie udało się udowodnić, że poparzenie nastąpiło z winy pracowników lokalu. Tym sposobem dziesięcioletnia dziś Kaya otrzyma kilkadziesiąt tysięcy euro.
Poparzenie się gorącym napojem jest rzeczą bardzo nieprzyjemną. Tego typu incydent może być niebezpieczny dla zdrowia i pozostawić oszpecającą bliznę. Szczególnie stresujące jest dla małych dzieci, które wyją wtedy w niebogłosy, przyprawiając rodziców o prawdziwe przerażenie.
Taką nieprzyjemną przygodę przeżyły cztery lata temu mała Kaya i jej mama z New Ross w hrabstwie Wexford. Sześcioletnia wówczas dziewczynka wybrała się z mamą do jednej z tamtejszych kawiarni. Zamówiła gorącą czekoladę, którą wzięła na wynos.
Dziewczynka chciała spożyć napój w samochodzie w drodze do domu. Stała się jednak rzecz straszna – gorąca czekolada rozlała się na pijące go dziecko. Przerażona mama natychmiast udała się z córką do szpitala.
Napój poparzył dziewczynce uda. Dziecko musiało zostać opatrzone i pozostawione w szpitalu na dwudniowej obserwacji. Na szczęście obyło się bez poważniejszych obrażeń. Jednak zarówno córka, jak i jej mama najadły się ogromnej dawki stresu.
Kobieta, w imieniu dziecka, postanowiła pozwać kawiarnię, w której kupiła feralną czekoladę. Twierdziła, że oparzenie nastąpiło z winy jej pracowników, którzy mieli niewystarczająco docisnąć wieczko. Tym samym nie zabezpieczając napoju przed rozlaniem.
Po kilkuletnim procesie sprawa potoczyła się po myśli dziewczynki i jej mamy. Sąd ustalił, że winę za przykry incydent faktycznie ponoszą pracownicy lokalu. Jak podaje „Irish Independent”, sędzia prowadzący sprawę przyznał dziesięciolatce 37,5 tys. euro odszkodowania. Stresy i nieprzyjemności nie poszły więc na marne.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.