Domowe pożary są śmiertelnym zagrożeniem – ogień może rozprzestrzenić się w bardzo krótkim czasie. Tego typu incydenty są tym bardziej niebezpieczne, kiedy dotykają one samotnie mieszkających osób. W ubiegłym roku w Irlandii Północnej takie sytuacje dotyczyły znacznej części pożarów.
Ogień może być bardzo zdradliwym żywiołem, zwłaszcza jeśli wymknie się spod kontroli. Dlatego tak ważne jest dbanie o to, by do pożaru w ogóle nie doszło. Nie tylko sam ogień jest niebezpieczny – ogromna część zgonów związanych z pożarami ma miejsce poprzez wdychanie trujących substancji wydzielanych wraz z dymem.
Tego typu sytuacje są szczególnie niebezpieczne, jeśli dotyczą osób mieszkających samotnie. Często nie mają one pod ręką osoby, która mogłaby pomóc im w opanowaniu sytuacji. W przypadku Irlandii Północnej tego typu incydenty miały miejsce dosyć często.
Jak donosi „Irish News”, spośród 761 pożarów mających miejsce w ostatnim roku 39 proc. dotyczyło osób mieszkających samotnie w gospodarstwie domowym. Osoby, którym przyszło znaleźć się w niebezpiecznej sytuacji, musiały więc poradzić sobie z nią samodzielnie.
Wśród najczęstszych przyczyn zaprószania pożarów wymieniono nieuwagę przy gotowaniu bądź awarie elektryczne. Również palenie papierosów i bycie pod wpływem alkoholu zwiększały ryzyko przypadkowego pożaru. W grupie osób szczególnie narażonych znalazły się osoby niepełnosprawne oraz nieposiadające domowego wykrywacza dymu.
Należy jednak zauważyć, że z roku na rok sytuacja w tym temacie się polepsza – względem 2019 roku liczba pożarów w domach spadła o 6 procent. Ofiary śmiertelne stanowiły zaledwie 1 proc. wszystkich przypadków. Jest to warte odnotowania zwłaszcza w kontekście, że w poprzednim roku dużo siedzieliśmy w domu.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.