Osoby niepełnoletnie są częstymi ofiarami przestępstw seksualnych. Jak się okazuje, że stanowią one także sporą część sprawców. Najnowsze statystyki przytoczone przez Central Statistics Office (CSO) pokazują, jak cienka może być granica między oprawcą a ofiarą.
Fakt bycia dzieckiem bądź nastolatkiem nie oznacza całkowitej niemożności dopuszczenia się czynu zabronionego. Zazwyczaj są to chuligańskie wybryki bądź drobne kradzieże, wynikające z niedojrzałości, brakach w wychowaniu bądź wpadnięciu w złe towarzystwo.
Czasami zdarzają się jednak przypadki, w których osoba bardzo młoda dopuszcza się czynów najcięższego kalibru, za które idzie zarobić regularną odsiadkę. Dotyczy to także przestępstw seksualnych, których młodociani dopuszczają się wobec innych osób niepełnoletnich.
Jak podaje CSO, w ubiegłym roku aż 19 proc. podejrzanych o dokonanie przestępstw seksualnych były osobami w wieku poniżej 18 roku życia. Zdecydowaną większość sprawców stanowili chłopcy.
Zgodnie z irlandzkim kodeksem karnym za przestępstwa można odpowiadać już w wieku 12 lat. Choć CSO nie podało średniej wieku sprawców przestępstw seksualnych, nie należy wykluczać, że niektórzy z nich mogli być bardzo młodzi.
Tego typu dane powinny dawać na dużo do myślenia odnośnie wychowania dzieci. Raczej mało który młodociany przestępca seksualny dokonuje swojego przestępstwa „na zimno”. W przypadku osób niepełnoletnich większości paskudnych czynów dopuszczają się osoby, które nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo krzywdzą swoją ofiarę.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.