Unia gwarantuje pracę młodym bezrobotnym

Unia w końcu zainteresowała się młodymi bezrobotnymi. Każdy kraj Unii musi wdrożyć systemy gwarantujące osobom poniżej 25. roku życia dobrą ofertę pracy, możliwość dalszej edukacji albo szkolenia zawodowego. To wszystko w ciągu czterech miesięcy od chwili utraty pracy albo ukończenia szkoły.

Irlandia, która przewodniczy obecnie UE chciała dopiąć projekt gwarantujący młodym ludziom pracę po zakończeniu edukacji. To właśnie na Zielonej Wyspie najwięcej osób przed 25 rokiem życia nie może znaleźć zatrudnienia. Według danych aż co trzecia osoba w tym wieku jest bezrobotna. Irlandczykom jest gorzej niż Grekom, Hiszpanom, Włochom, Portugalczykom i Słowakom. Stąd młodzi najczęściej zaraz po studiach wyjeżdżają do Australii, Wielkiej Brytanii czy Kanady, aby tam zarabiać pieniądze. Kryzys w Irlandii najbardziej dotknął właśnie osoby w wieku od 24 do 34 lat. W dodatku w kraju brakuje specjalistów. Ze świeczką trzeba szukać choćby informatyków. Do 2015 roku będzie ich brakowało aż 700 000… Irlandzka Minister Polityki Społecznej, Joan Burton chciała więc zagwarantować, że nie będą musieli emigrować.
– Wierzę, że nasza decyzja w znacznym stopniu odmieni życie wielu młodych ludzi w Europie, szczególnie w krajach, które przeżywają poważne trudności gospodarcze – mówiła w Brukseli. Aby zachęcić kraje członkowskie do realizacji tych zaleceń, programy gwarancyjne mają być wspierane z Europejskiego Funduszu Społecznego. Pieniądze – 6 mld euro – mają też pochodzić z nowej inicjatywy związanej ze zwalczaniem bezrobocia wśród młodzieży, przewidzianej w nowym budżecie Unii na lata 2014-2020. 6 miliardów to niewielka suma w porównaniu do strat jakie UE ponosi z powodu niewykorzystania młodych osób. Szacuje się, że państwa tracą na tym aż 150 miliardów rocznie. Chodzi nie tylko o pieniądze przeznaczone na różne dopłaty dla nich, ale też koszty utracone, wynikające z tego, że bezrobotni młodzi nie płacą podatków.
Na razie wiadomo, że system ten będzie wprowadzany stopniowo. Wiadomo, że gwarancje takie są już w niektórych państwach UE, jak Austria czy Finlandia, i przynoszą pozytywne efekty.