Nasza Gazeta w Irlandii Sny dyrektora…. Powstanie Warszawskie - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Sny dyrektora…. Powstanie Warszawskie

…Czyli czego nie umiemy zrobić, chociaż powinniśmy….
W sierpniu po raz kolejny obchodzimy pamiątkę historycznego wydarzenia bez precedensu w dziejach Świata. Chodzi oczywiście o Powstanie Warszawskie, które było najdłuższą i największą tego typu bitwą miejską, uliczną II Wojny Światowej. Dość powiedzieć, że ponad połowa powstańców nie przeżyła tego romantycznego zrywu. Każdego dnia powstania ginęło również więcej cywilów niż podczas ataku terrorystycznego na Nowy York i USA w dniu 11 września 2001 roku. Pomimo ogromu przedsięwzięcia i skali tragedii to wielkie wydarzenie historyczne jest na Świecie całkowicie nieznane i zapomniane. Oczywiście duża w tym zasługa komunistów, władz PRL i naszych „przyjaciół” ze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Nie można jednak wszystkiego zwalać na okres kilkudziesięcioletniej walki klas w Polsce Ludowej. Jesteśmy wolni już od 22 lat. Wolni i bogatsi niż kiedykolwiek. Niestety polski PR historyczny za granicą ogranicza się do tłumaczenia się wobec Zachodu, że obozy koncentracyjne nie były polskimi wynalazkami, że nie wszyscy Polacy denuncjowali i sprzedawali Żydów Niemcom, że pogromy ludności żydowskiej w powojennej Polsce to prowokacje służb specjalnych et cetera. Niestety brakuje marketingu na poziomie pop kultury. Powstańcy zasługują na monumentalny, wysokonakładowy film fabularny, który pokazałby Światu prawdę o tym niezwykłym wydarzeniu. Niestety obawiam się, że nawet jak podjęte zostaną prace nad takim dziełem (film „Miasto” jest w przygotowaniu) to zabraknie temu przedsięwzięciu hollywodzkiego rozmachu i narodowej dumy, które jako jedyne przemawiają do masowego widza. Marzyłoby się, żeby podjął się tego ktoś pokroju Mela Gibsona i z punktu widzenia polskiego interesu historycznego, rzecz nie byłaby nie do zrealizowania. Kłopot w tym, że nikomu nie przyszło do głowy, żeby taki projekt przeprowadzić i film, który ma powstać będzie polski na wskroś. Jak się kończą polskie superprodukcje to wszyscy, którzy oglądali :”Wiedźmina”, „Quo vadis?” czy „Ogniem i mieczem” wiedzą, że kończą się żałośnie. A na to z pewnością powstańcy i ich potomkowie nie zasługują. Kończąc tradycyjne narzekanie żółtą kartkę pokazujemy Panu Ministrowi Spraw Zagranicznych RP Radkowi Sikorskiemu, który nagrodził powstańców w dniu 1 sierpnia 2011 roku jednym zdaniem o „katastrofie narodowej”. Panie Ministrze! Owszem straty były wielkie. Piękne miasto w gruzach, kwiat młodzieży i ludności, który oddał życie, ale katastrofa to Pan jesteś bo gdyby oceniać narodowe zrywy tylko pod kątem sukcesów i możliwości zwycięstwa to nigdy nie byłoby Powstań – Listopadowego i Styczniowego, w których szanse na zwycięstwo były dużo mniejsze niż w przypadku powstania w stolicy w 1944 roku, ale nigdy też nie dostałbyś Pan szansy, żeby się wymądrzać w języku ojczystym bo mówiłbyś Pan dzisiaj po rosyjsku lub niemiecku. Kończę pozytywnym akcentem. W hołdzie powstańcom wybudowano w Warszawie nowoczesne Muzeum Powstania Warszawskiego. To multimedialne i multijęzykowe przedsięwzięcie to absolutna klasa światowa. Jeśli zawitacie kiedyś do Warszawy idźcie tam koniecznie. To cudowne miejsce, gdzie nie sposób się nudzić bez względu na to ile masz lat. To wielki powód do dumy i namacalny pocałunek historii. Miejsce gdzie spotkasz samych powstańców, którzy ciągle żyją i nie umrą nigdy.
Tomasz Bastkowski dyrektor Polskiej Szkoły SEN w Dublinie.  Adres e-mail: tbastkowski@gmail.com

 


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.