Narkotykowi przemytnicy działający na terenie Irlandii okazują się szczególnie bezwzględni nie tylko wobec ludzi. Chcąc przemycić do kraju narkotyki, nie cofną się przed wykorzystywaniem do tego Bogu ducha winnych zwierząt, w których umieszczają towar. Bezwzględne praktyki przybliżono podczas niedawnego posiedzenia Dublin City Council.
Osoby parające się handlem zakazanymi substancjami nie należą raczej do najprzyjemniejszych typów. Nawet jeśli mogą sprawiać pozytywne wrażenie, nie należy zapominać, że siedzą w bardzo brudnym interesie, często wymagającym rozlewu krwi.
By dopiąć swego narkotykowi dilerzy często nie cofną się przed najbardziej bezwzględnymi posunięciami. Zaczynają się one już przy samym transporcie narkotyków, które do Irlandii przemycane są na równie niecodzienne, co bezwzględne sposoby.
Wykorzystywane są przy tym zwierzęta, o czym dyskutowano podczas niedawnego posiedzenia Dublin City Council. Wnioski ze spotkania przytoczył „Irish Times”. Jak stwierdził Deirdre Heney, dubliński radny Fianna Fáil, dilerzy dosłownie faszerują narkotykami klacze bądź oślice. Robią to umieszczając pakunki z nielegalnymi substancjami w różnych otworach ciała zwierząt, wliczając w to narządy rozrodcze.
Problem związany z tą kwestią jest dwojaki. Nie dość, że mowa tutaj o regularnym okrucieństwie wobec zwierząt, to jeszcze dzięki temu narkotyki łatwiej można przemycić na teren Irlandii. W ten sposób łatwiej trafiają one do odbiorców.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.