Nasza Gazeta w Irlandii Polka najlepszą biegaczką! - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Polka najlepszą biegaczką!

runSukces polskiej biegaczki! Anna Sadowska zwyciężyła w turnieju GloHealth National Masters. Kobieta zdobyła pierwsze miejsce w kategorii cross-country. Jest szczęśliwa, zwłaszcza, że turniej ten był dla niej wielkim powrotem do sportowych korzeni.

Zwycięstwo Polki opisała Lindie Naughton na łamach „Herald.ie”. Nie był to jej pierwszy sukces w ostatnim czasie. Ledwie kilka tygodni temu Anna Sadowska wystartowała w dublińskim maratonie, w którym zajęła drugie miejsce.

Srebro jednak jej nie wystarczyło. Na GloHealth National Masters postanowiła sięgnąć wyżej. A konkurencja była naprawdę ciężka. Jej głównymi rywalkami w drodze na szczyt podium były Pauline Curley z Tullamore oraz Annette Kealy z Raheny.

Po zażartej walce Kealy odpadła jako pierwsza. Konkurencja z Curley była naprawdę mordercza – kobiety niemalże do ostatniej sekundy szły łeb w łeb. Choć przez długi czas Irlandka była na prowadzeniu, Polka nie dawała za wygraną i wciąż siedziała jej na ogonie.

Sytuację przesądziło ostatnie okrążenie. Sadowska wyprzedziła Curley. Irlandka próbowała ją dogonić, lecz poślizgnęła się na błocie. Nie dała rady dogonić Polki, która mknęła do mety niczym błyskawica. W glorii i chwale Anna Sadowska dobiegła do mety. Była pierwsza.

Zwycięstwo w turnieju było dla niej nie tylko kwestią nagród, oklasków i pochwał. Jak pisze Lindie Naughton było ono dla Polki „powrotem do korzeni”. Anna Sadowska, która przyjechała do Irlandii 10 lat temu, jako nastolatka była namiętną biegaczką. Obecnie wraz ze swoim mężem i synem mieszka w Dublinie.

Mimo że bieg cross-country nie był bułką z masłem, zwyciężczyni zaznacza, że w Polsce tego typu bieganie jest o wiele bardziej wymagające: – Mamy bardzo chłodne zimy i dużo śniegu. Trasy są natomiast bardziej pagórkowate i trudniejsze.

Anna Sadowska wspominała także swoje nastoletnie lata: – Uwielbiałam bieżnię. Biegałam głównie na 800 i 1500 metrów. Mój najlepszy wynik na „osiemsetce” to 2 minuty i 3 sekundy. Ale w wieku 24 lat zarzuciłam takie bieganie. Dalej jednak biegałam po swojemu.

Gdy jednak dołączyła do Civil Service Harriers, wróciła do regularnych treningów: – Gdy już przestałam, nigdy nie myślałam, że do tego wrócę. Ale gdy przyłączyłam się do klubu, pomyślałam – a czemu by nie?

W ubiegłym roku Polka wzięła udział w kilku biegach zorganizowanych przez dubliński Business Houses Athletic Association. Wzięła także udział w charytatywnym Wings For Life, który ukończyła na 11 miejscu, po przebiegnięciu 27 kilometrów. – Naprawdę spodobał mi się ten wyścig i mam nadzieję, że w tym roku znowu w nim pobiegnę – powiedziała biegaczka.

Przemysław Zgudka


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.