Nasza Gazeta w Irlandii Niepodległość na luziku - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Niepodległość na luziku

Takich tłumów w POSK jeszcze nie było.

Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny w Dublinie już od wielu miesięcy zaskakuje nas coraz to nowymi wydarzeniami i inicjatywami, które realizowane są i kierowane nie tylko dla Polaków ale i szerokiej międzynarodowej publiczności w celu promowania polskiej kultury i zachowania narodowych tradycji.

Przeglądy filmowe, wystawy malarskie i fotograficzne, koncerty, spotkania podróżnicze czy słynne już wędrówki w góry – posktreki oraz szereg innych oryginalnych projektów powoduje, że dublińska Polonia coraz chętniej i z zaciekawieniem zagląda do siedziby POSKu przy 20 Fitzwilliam Place. Nie inaczej było w piątek 11 listopada w Święto Niepodległości. Takich tłumów i 11-godzinnego kulturalnego maratonu polskości, który zaserwował POSK nie powstydziłaby się nie jedna instytucja kulturalna w Polsce. W sumie ponad 40 polskich artystów wzięło udział w projekcie FREE[DOM] POLSKI. Już przed rozpoczęciem wydarzenia kilkanaście osób czekało z niecierpliwością na wejście. Osoby, które przybyły tego dnia do POSKu zgodnie stwierdziły, że bardzo spodobał im się pomysł zorganizowania Święta Niepodległości w radosny sposób bez akcentów politycznych; że to świetna okazja, aby spędzić ten dzień w gronie razem z innymi Polakami i uszanować w ten sposób tradycję.
Na otwartej tego dnia wystawie podziwiać można było prace malarskie, fotografie, grafiki, rzeźby, biżuterię, które szczelnie wypełniły każdą przestrzeń. Urocze portrety kobiet przedstawiające cztery pory roku, autorstwa Ani Asableyk przyciągały wzrok zwłaszcza męskiej widowni i budziły nutkę zachwytu ale i zazdrości u pań. Stalowe, skomplikowane instalacje wykonane przez Julitę Jaroszuk odejmowały mowę każdemu. Polska pianistka, Lucyna Pałzewicz zagrała utwory Chopina a w raz z Maciejem Blizińskim, grającym na gitarze zaprezentowali specjalnie przygotowaną na ten wieczór niespodziankę: muzyczną czołówkę z serialu “Złotopolscy”, którą nie wszyscy goście potrafili od razu skojarzyć. Znani, lubiani i podziwiani wokaliści: Łukasz Klich i Dorota Konczewska wystąpili z recitalami swoich utworów. Tuż po nich na scenę dumnym polonezowym krokiem wkroczyła KONICZYNA – Polski Zespół Pieśni i Tańca. Publiczność po prostu wyła z zachwytu a oklaskom nie było końca. Takich występów wcześniej w POSKu nie było. U niektórych pojawiły się łzy wzruszenia, inni deklarowali natychmiastową chęć dołączenia do zespołu. Małgorzata Dulny, założycielka i choreograf opowiedziała historię powstania zespołu. Dom Polski tętnił polskością! Zaproszony gość, pan konsul Wojciech Dzięgiel życzył wszystkim wytrwania w 11-godzinnym maratonie i podkreślał, że to święto niepodległości to święto radowania się. Sztuka, muzyka, taniec ale i coś dla podniebienia. Polska sałatka warzywna a zwłaszcza przepyszny bigos znikał w mig. Kuchnia była oblężona. Polacy walili do POSKu drzwiami i oknami. “Ja myślałem, że w POSKu to jest tylko biblioteka i jestem zszokowany tym co widzę! To prawdziwy dom kultury i takiego miejsca mi brakowało. Cieszę się, że zdecydowałem się przyjść i gratuluje organizatorom” – mówił Sebastian.
Po klasycznej i jazzowej muzyce oraz narodowych tańcach przyszedł czas na ostrzejszą muzykę. Zespół JOYFUL NOIZ zawładnął publicznością. Dźwięki heavy reggae unosiły Polaków, wszyscy falowali. “Jest świetnie, o takim święcie niepodległości zawsze marzyłam! – krzyczała Joanna. Kolejnym zespołem prezentującym się w POSKu był Long Winter. Członkowie grupy zadbali o profesjonalne oświetlenie i efekty specjalne. Wiele osób przecierało oczy ze zdziwienia. To miejsce do tej pory kojarzyło się ze spokojem i zadumą a tu taka niespodzianka. Dla tych, którzy chcieli zaczerpnąć świeżego powietrza czekała kolejna niespodzianka! W ogrodzie, na tarasie rozłożyli się już dj’e z Dublin House Broadcast. Ich house’owe beat’y rozgrzewały do czerwoności. Wszyscy tańczyli a wiele osób w specjalnie na tę okazję przygotowanych biało-czerwonych strojach. Nawet pogoda dopisała. Ani kropli deszczu. FREE[DOM] POLSKI był naprawdę polski i ogromna w tym zasługa koordynatora całego wydarzenia, Sławomira Norberczaka, któremu zapału i siły w POSKu nigdy nie brakuje.
Marcin Chwal fot: Tomasz Kostienko


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.