Wspaniałe rabaty wypielęgnowane przez pana Romana na Charlemont Court w Dublinie ponowie zostały zauważone i wyróżnione przez komisję z City Council. Po raz piąty z rzędu pan Roman Michnowicz zdobył nagrodę w konkursie na „Najpiękniejszy ogród przydomowy” i odebrał ją oficjalnie podczas oficjalnej gali na początku października, która odbyła się w Crook Park.
O panie Romanie i jego wcześniejszych osiągnięciach pisaliśmy w maju tego roku. Przypomnijmy tylko, że pan Roman od lat mieszka w Irlandii i jest na wcześniejszej emeryturze z powodów zdrowotnych. Lubi spędzać czas na świeżym powietrzu, jeździć na rowerze i zajmować się ogrodem. Ogród stał się też jego pasją i formą terapii, bo ruch pozwala mu czuć się bardziej sprawnym fizycznie.
Przyjechał do Irlandii 18 lat temu, jak większość Polaków. Za chlebem. Całkiem przypadkiem. Po latach pracy w budowlance, gdzie wyrobił sobie dobrą markę, pan Roman Michnowicz, bo o nim mowa, przeszedł na emeryturę. Jednak nadal zachwyca efektami swojej pracy – tym razem upiększając okolicę swojego domu…
Początkowo zajął się niewielką rabatą, a później tworzył kolejne, o różnorodnych formach i kolorystyce, ozdabiając je figurkami ogrodowymi i elementami małej architektury, którą sam projektował. Jego praca i małe arcydzieła zostały zauważone i docenione przez lokalnych samorządowców i cieszą oko sąsiadów.
Pan Roman obecnie opiekuje się społecznie już całym dziedzińcem przy Charlemont Court. Na co dzień może liczyć na pomoc pani Loli Humphreys, która jest również zapaloną miłośniczką ogrodu i pomaga mu w pielęgnacji rabat. Pan Roman, jak twierdzi sam – czuje się dobrze mieszkając w tym miejscu wśród wielu życzliwych ludzi, którzy wspierają go również w razie potrzeby, w jego zwyczajnym życiu.
NG
Foto: materiały własne
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.