Nasza Gazeta w Irlandii Już niedługo irlandzki alkohol będzie droższy. Niektórzy się z tego cieszą - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Już niedługo irlandzki alkohol będzie droższy. Niektórzy się z tego cieszą


Alcohol Action Ireland: Zielona Wyspa wreszcie będzie mniej pić
To niskim cenom alkoholu zawdzięczamy tak znaczne rozpicie Irlandii – twierdzi Alcohol Action Ireland (AAI). Zdaniem przedstawicieli organizacji pomagającej osobom uzależnionym od alkoholu podwyższenie jego cen będzie pierwszym krokiem do wyrwania naszego społeczeństwa ze szponów masowego alkoholizmu.

Podwyżka cen alkoholu zbliża się wielkimi krokami. Amatorzy napojów wyskokowych mają ostatnie miesiące, by móc nacieszyć się względnie niskimi cenami trunków. Zgodnie z nowymi przepisami minimalna cena napoju alkoholowego wyniesie 10 eurocentów za gram alkoholu.

Jak nietrudno obliczyć, im więcej czystego alkoholu będzie zawierał dany napój, tym jego cena będzie wyższa. Ustawa ta uderza przede wszystkim w najtańsze napoje wyskokowe, spożywane przez mieszkańców Irlandii w ogromnych ilościach.

Jak przytacza AAI cytowane przez „Newstalk.com”, obecnie ceny piwa zaczynają się już od 46 eurocentów za tzw. standardową dawkę alkoholu. W przypadku whiskey bądź ginu cena ta wynosi 68 eurocentów.

Przy obecnych cenach irlandzki amator alkoholu potrzebuje jedynie 6,30 euro, by spożyć równowartość 11 standardowych dawek alkoholu, będącą bezpieczną granicą tygodniowej ilości alkoholu. Należy przy tym zaznaczyć, że cenowa różnica między sklepami a pubami jest aż sześciokrotna, na korzyść tych pierwszych.

Swoje zadowolenie z nadchodzących zmian wyraził Eunan McKinney, dyrektor ds. komunikacji AAI. – To właśnie niskie ceny przyczyniają się do nadużywania alkoholu w naszym społeczeństwie – podkreślił McKinney cytowany przez irlandzki portal. Jego zdaniem po zmianie przepisów diametralnie zmieni się nasze podejście do spożywania napojów wyskokowych.

W kontekście powyższego należy ubolewać, że dopiero podwyżka cen będzie rzeczą, która przyczyni się do zmniejszenia konsumpcji alkoholu. Zwłaszcza, że o skutkach ubocznych jego nadmiernego spożywania wiemy nie od dziś.

Przemysław Zgudka

 


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.