Dzieci na rowerze obowiązkowo w kasku

Irlandia postanowiła zadbać o bezpieczeństwo dzieci na drogach. Już wkrótce jeśli dziecko wyjdzie na rower bez kasku, to rodzic będzie musiał płacić karę.

Każde dziecko poniżej 13 roku życia obowiązkowo będzie musiało zakładać kask do jazdy na rowerze. W dodatku dla maluchów w wieku 7-8 lat w szkołach będą wprowadzone zajęcia o bezpiecznej jeździe na rowerze. To najnowsze zmiany, które chce wprowadzić Road Safety Authority. I wiadomo już, że ocalą one życie dziesiątkom najmłodszych. Naukowcy wyliczyli, że kask na głowie redukuje ryzyko urazów głowy podczas wypadku aż o 85 procent, a poważne uszkodzenie mózgu o 75 procent. A na razie większość rodziców ignoruje bezpieczeństwo swoich dzieci na drogach.
– Od kiedy kupiliśmy naszemu synkowi rower, to zawsze wychodzi z nim na dwór w kasku. Od małego się tak nauczył i teraz sam zawsze bierze go z sobą. Ale większość jego kolegów jeździ bez żadnych zabezpieczeń – opowiada Agata Piotrowska z Dublina.
Niestety aż 96 procent dzieci jeździ na rowerach bez kasków. Eksperci Unii Europejskiej przygotowali nawet specjalny raport na temat bezpieczeństwa dzieci pt: The Child Safety Report 2012. Wynika z niego, że każdego roku na irlandzkich drogach ginie w wypadkach aż 125 dzieci i nastolatków w wieku do lat 19. Z raportu jednoznacznie wynika, że gdyby poziom bezpieczeństwa był taki jak w Holandii, jednym z najbezpieczniejszych krajów dla dzieci, to aż 69 śmierci udałoby się uniknąć. Czyli prawie połowy.
Na razie kaski są obowiązkowe w 13 europejskich krajach, w Australii i Nowej Zelandii. Gdy w 1990 roku osłony głowy zaczęły być obowiązkowe w stanie Victoria w Australii, to ilość rowerzystów w niego ubrana zwiększyła się o 50 procent. W tym czasie liczba wypadków, która kończyła się śmiercią cyklisty, bądź jego ciężkimi obrażeniami głowy spadła aż o 48 procent. Teraz trzeba przekonać tylko rodziców w Irlandii, aby zaczęli lepiej dbać o swoje pociechy. Kary finansowe na pewno będą dobrym motywatorem dla opornych…