Nasza Gazeta w Irlandii Dublin będzie najbrudniejszym miastem Europy? - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Dublin będzie najbrudniejszym miastem Europy?

W grudniu w stolicy Irlandii zmieniła się firma zbierająca śmieci sprzed domów. Teraz robi to prywatna firma Greyhound. I najprawdopodobniej przestanie sprzątać brudy sprzed dziesiątek tysięcy mieszkań…

Do ostatniego miesiąca zeszłego roku za zbieranie śmieci odpowiedzialny był urząd miasta Dublina. Wtedy sprzedał prawo do oczyszczania miasta prywatnej firmie Greyhound. Ta przejęła prawa do zbierania kubłów ze 140 000 mieszkań i domów. Tyle, że nie będzie robiła tego za darmo. Do 15 lutego wszyscy zainteresowani mieli wpłacić na konto firmy przynajmniej 62 euro. Bez tego odpadki sprzed ich domów nie zostaną zabrane. Firma oficjalnie zapowiedziała, że bez wpłaty zaprzestanie swoje usługi. Większość mieszkańców Dublina przestraszyła się gróźb i wpłaciła pieniądze. Tyle, że do 15 lutego aż 18 000 osób wciąż nie zapłaciło. A to oznacza, że niedługo miasto może zmienić się w wysypisko śmieci… W sprawie stanowisko zajął nawet premier Irlandii, Enda Kenny, który wypowiadał się z Nowego Jorku, gdzie pojechał na oficjalną wizytę. Według niego, to tylko przejściowe kłopoty i firma poradzi sobie z oczyszczaniem miasta.

Tyle, że Greyhound zaczął zbierać kubły już miesiąc temu i od tego czasu urząd miejski został zasypany skargami na ich usługi. Większość z nich dotyczy niedotrzymywania terminów. Każda dzielnica Dublina ma wyznaczony konkretny dzień, w którym mieszkańcy powinni wystawić przed domy kubły, jeśli chcą, aby zostały sprzątnięte. Wielokrotnie zdarzyło się, że pełne, śmierdzące odpadki stały przed domami kilka dni, bo śmieciarki Greyhound nie dojechały na miejsce. Firma tłumaczy, że to tylko przejściowe problemy. Okazuje się, że często zmieniono dni odbioru odpadków i nie wszyscy mieszkańcy zostali o tym poinformowani. Sprawa stała się na tyle poważna, że sejmowa komisja ds. ochrony środowiska napisała do Ministra Środowiska oficjalne pismo, aby sprawdził, czy opóźnienia nie będą miały wpływu na zdrowie mieszkańców Dublina. Posłowie obawiają się, że grozi nam epidemia.

Poruszono też sprawę płatności, okazuje się, że zapłacić można było tylko drogą internetową, a nie wszyscy mają dostęp do internetu. Posłowie obawiają się również, że miasto zostanie zasypane śmieciami. Ci którzy nie wpłacili 62 euro mogą pozbywać się swoich odpadków podrzucając je w miejsca publiczne. W dodatku Greyhound rozpoczął kampanię piętnowania dłużników i na wielu śmietnikach pojawiły się informacje, że śmieci nie zostaną zabrane, bo ich właściciel nie zapłacił. Niestety pojawiły się one również na kubłach tych uczciwych, którzy zapłacili. Na razie problem pozostaje nierozwiązany.

 

 

 

 


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.