Nasza Gazeta w Irlandii Brexit: Irlandzko-irlandzka granica będzie rajem dla przemytników - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Brexit: Irlandzko-irlandzka granica będzie rajem dla przemytników

Irlandia Północna może stać się głównym kanałem przesyłowym narkotyków i broni między Wielką Brytanią a Unią Europejską – ostrzega północnoirlandzka policja. Tym samym poziom przestępczości w regionie, który już teraz zmaga się z dużym narkotykowym problemem, może odczuwalnie wzrosnąć.

Począwszy od ogłoszenia wyników brytyjskiego referendum w 2016 roku temat Brexitu długo nie schodził z czołówek praktycznie wszystkich światowych mediów. Jakkolwiek w dobie pandemii koronawirusa temat ten stał się zdecydowanie mniej medialny, nie oznacza to, że umarł śmiercią naturalną.

Szczególnie drażliwym zagadnieniem po dziś dzień jest kwestia ewentualnej umowy handlowej między Zjednoczonym Królestwem i UE, z wyszczególnieniem zagadnień związanych z granicami między Irlandią a Wielką Brytanią. Wiele wskazuje na to, że konsensusu nie uda się wypracować – obie strony nie mogą dogadać się praktycznie w żadnym punkcie.

Problemy dotyczące opuszczenia UE wykraczają jednak poza kwestie stricte gospodarcze. Nie obywa się bez odczuwalnych skutków w życiu społecznym, włączając w to także wzrost poziomu przestępczości. Na zmianie reguł gry z pewnością będą starały się skorzystać osoby zajmujące się działalnością „legalną inaczej”.

Tyczy się to zwłaszcza dilerów narkotykowych i handlarzy bronią. Wraz ze zmianą sytuacji zniknie część kanałów przesyłowych. Jak wiadomo, przestępcy nie lubią próżni. A już na pewno takiej, która godzi w ich interesy. Dlatego też już teraz dwoją się i troją nad znalezieniem nowych szlaków przemytu.

Przestępców szczególnie interesuje granica między Irlandią a Irlandią Północną. Jawi się ona jako swojego rodzaju „brama wjazdowa” między Wielką Brytanią a Unią Europejską. To właśnie tutaj w najbliższym czasie mógłby wzrosnąć przygraniczny ruch przemytniczy.

W temacie tym dobrze orientują się nie tylko baronii narkotykowi i handlarze bronią. Również północnoirlandzka policja szykuje się do wzmożonego przepływu „trefnych towarów” przez terytorium północy.

Jak twierdzi Simon Byrne, główny naczelnik Police Service of Northern Ireland (PSNI) cytowany przez „News Letter”, wszystko wskazuje na to, że po sfinalizowaniu Brexitu irlandzko-irlandzka granica będzie głównym kanałem przesyłowym dla przestępców zainteresowanych brytyjsko-unijnym przemytem.

Jak zaznacza Byrne, oprócz zacieśnienia współpracy brytyjskich i irlandzkich funkcjonariuszy potrzebna jest zmiana przepisów, które pozwoliłyby na jeszcze skuteczniejsze egzekwowanie prawa. Oprócz ścigania bandytów ważne byłyby także działania ułatwiające wymianę informacji między funkcjonariuszami po obu stronach granicy. Rzadkością nie są bowiem sytuacje, w których przestępcy „za jednym zamachem” łamią prawo zarówno w Irlandii, jak i w Irlandii Północnej.

Narkotyki i nielegalne bronie to nie jedyna działka transgranicznych bandytów. Jak szacują eksperci z PSNI, mogą nasilić się także zjawiska takie jak przemyt ludzi czy handel żywym towarem. Nie od dziś wiadomo, że są to tego rodzaju przestępstwa, które naprawdę trudno zwalczać.

Nawet w przypadku wprowadzenia kontroli granicznych irlandzko-irlandzka granica byłaby nieszczelna. Jako że jej długość wynosi niecałe 500 km, przemytnicy mieliby naprawdę wiele sposobności do przewiezienia „trefnych” towarów. Policjanci i celnicy po obu stronach granicy będą musieli więc zakasać rękawy i mocno wziąć się do pracy. Która, biorąc pod uwagę realia, w wielu przypadkach będzie niestety syzyfowa.

Przemysław Zgudka


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.